Szampon i maska z Rossmanna

Kwiecień 18, 2012

Hit czy kit?Pierwszy raz używałam tego szamponu dwa miesiące temu. Wyjechałam na kila dni pod Wrocław, więc kupiłam sobie miniaturkę. Tam byłam zachwycona – włosy były miękkie, puszyste i nawilżone. Nawet bez odżywki!

Sąsiadka od razu sprowadziła mnie na ziemię, że to kwestia innej wody. Mimo wszystko postanowiłam kupić te produkty w Warszawie, bo zawsze warto mieć tani i dobry szampon. Jak widzicie, zdecydowałam się na na serię nawilżającą do włosów suchych i zniszczonych granat i aloes (kosz maski i szamponu razem to ok 18 zł).

Niestety woda robi swoje…w domu już się tak tymi produktami nie zachwyciłam. Są dobre i w zasadzie nie mam im nic do zarzucenia poza wydajnością (ale to też raczej w normie, po prostu nie mogę napisać, że jest bardzo wydajny), ale szału nie ma.  W porównaniu z  moim poprzednim zakupem <klik> to nadal jestem zachwycona. Bo tamten produkt był droższy podwrocławskich miejscowości – hit. Dla reszty – przyzwoity szampon. Używałam kiedyś też oliwki Alterry i mam podobne zdanie – cuda się nie dzieją, ale krzywda również nie.

Kupno tych produktów zbiegło się jednak w czasie z moim myśleniem o ekologicznym szamponie i odżywce/masce. W ogóle jeszcze nie ogarniam tego tematu, poza tym, że zdążyłam wyczytać, że już ten szampon z Rossmanna nie zawiera silikonów, więc jestem na dobrej drodze. Doczytałam też, że włosy przez kilka pierwszych myć wyglądają średnio, bo odzwyczajają się od chemii, ale potem jest rewelacyjnie. Jestem w stanie kilka dni przeżyć.

Ponieważ jutro idę potraktować swoje włosy strasznie – na dekoloryzację, mam pytanie do Was. Słyszałyście coś o ekologicznych produktach do mycia włosów? Rozważam też specjalnie mydła w kostce . Polecacie coś? Jeżeli nie, to jakie produkty Waszym zdaniem będą najlepsze do zniszczonych włosów? Nadal pozostaję przy olejowaniu, ale jednak szampon i odżywka się przydadzą.