Internet jest mały (Love You More)

Wrzesień 25, 2012

Wszyscy spotykamy się na jednej imprezie.

Ach, jaki ten Internet zły! A Facebook to już w ogóle. Odnoszę wrażenie, że ostatnio w niektórych kręgach modnie jest powiedzieć, że nie korzysta się już z Facebooka, bo to sam spam i reklamy. Oczywiście, że się korzysta. Każdy śledzi, co u jego znajomych, tylko ustawia się offline  i nie publikuje nic na tablicy, żeby podnieść sobie poziom hipsterstwa ;)

Pamiętam, że zawsze bawiły mnie niezmiernie te wszystkie prognozy natchnionych socjologów dotyczące tego, jak to zamieniamy kontakt w realu na kontakt w sieci. Było tak i w erze gadu – gadu, jest w erze Facebooka i będzie też za 10 lat, w erze – o losie, co co wtedy będzie jak nie fejs?. W każdym razie ja mam od zawsze wrażenie, że jest dokładnie odwrotnie. Mam bardzo dużo znajomych porozrzucanych po całej Polasce. Pewnie każdy ma. Wyobrażacie sobie utrzymać te kontakty bez Facebooka? Bo moja wyobraźnia zatrzymuje się na etapie myślenia o wysokości rachunku telefonicznego.

Sukienki

Skoro już piszę taką pochwałę fejsa, to wypadałoby wspomnieć, że wśród tego spamu, który codziennie zalewa nasze tablice: „Udostępnij to zdjęcie a wygrasz 100 Iphonów”, „Polubcie stronę mojej koleżanki, która w wolnej chwili szydełkuje, fotografuje i zajmuje się modelingiem”, „Zagłosuj na nas w konkursie, a być może wygrasz zniżkę 3% na nasze produkty”, czasami trafia się na coś mega ciekawego. I tak jakimś cudem, kiedy pewnej nocny czytałam jak zwykle cały Internet, ktoś ze znajomych moich znajomych polecał jakieś sukienki. Sukienki – myślę sobie – no dobra – zobaczę. Oglądam tak średnio 10 sklepów w tygodniu i żadnego nie zapamiętuję. Ten jeden jednak zapamiętałam i już pół roku temu żebrolajkowałam o głosy na ich projekty w jakimś konkursie. Ponieważ kocham swoją intuicję, która zawsze ma rację, to wiedziałam, że akurat na nie warto głosować.

O czym mówię?

O dziewczynach, które stworzyły markę Love You More

Ich ubrania należą do wąskiego grona ubrań, które spełniają wymyślony kiedyś przeze mnie warunek ubrania idealnego:

 

Ubranie idealne to takie, w którym: rano możesz pójść do pracy, popołudniu do teatru, wieczorem na imprezę…a rano wrócić w nim do domu komunikacją miejską;)

 

Patrzcie, nadaje się idealnie <klik>

Poza tym mam namacalne dowody, ze dziewczyny stawiają na jakość, a nie na ilość. Gorzej, że namacalne dowody są w postaci mocno prześwietlonego zdjęcia, więc nie będę Wam tego pokazywać ;) Za to chętnie odeślę Was do mojej ukochanej blogerki Tamary, która w spódnicy Love You More osiągnęła kolejne mistrzostwo stylizacji <klik>.

Wracając do wstępu – wszyscy spotykamy się na jednej imprezie.

 

Love You More zaprasza Was wszystkich na domówkę!

 

 

Będzie trochę mody, trochę imprezy i trochę muzyki ;) Dziewczyny zapowiadają, że pokaz będzie niekonwencjonalny, a atrakcje będą – pozwolę sobie zacytować dosłownie -„dziwne”. Ja na wszystko, co nie jest typowym podejściem do tematu reaguję bardzo pozytywnie i już nie mogę się doczekać, żeby się dowiedzieć, co one wykombinowały ;)

Wszystkie informacje macie tutaj <klik>

Organizatorzy proszą o potwierdzenie przybycia na adres: rsvp@myworks.pl

Do zobaczenia :)))

ps. Ze zdjęcia głownego uśmiechają się do Was dwie cudowne właścicielki Love You More.