Pewnie myślicie, że zima to kiepski moment na post o depilacji. Jesteście w błędzie :)
W tym poście wyjaśnię Wam dlaczego. Ale zacznijmy od początku. W ramach współpracy z marką Braun miałam okazję niedawno wziąć udział w rewelacyjnych warsztatach, których hasło brzmiało…”Depilacja to nowa czerń”. Lepszego motywu przewodniego na tym blogu nie mogłam sobie wymarzyć. Razem z dziesięcioma innymi blogerkami spędziłyśmy cały dzień w Studio Cukry. Na początku dermatolog – ekspertka marki Braun opowiadała nam o depilacji i cierpliwie odpowiadała na wszystkie pytania, które jej zadawałyśmy. Dzięki temu mogę Wam odpowiedzieć na Wasze wątpliwości dotyczące depilacji oraz ewentualnych podrażnień, wrastaniu włosków itp.
Wszystko co musisz wiedzieć o depilacji
1. Najważniejsza jest regularność. Nie można łapać depilatora raz na dwa miesiące, a potem marudzić, że nie działa. Najlepiej depilować się co tydzień, a wtedy po kilku pierwszych tygodniach czas depilacji skróci się i będziecie mogły poświęcić temu zajęciu tylko 5 minut tygodniowo. I piszę to ze 100% przekonaniem, ponieważ sama stosuję ten system (okay, wcale nie byłam wcześniej taka mądra – robię tak od lat przez przypadek, po prostu zawsze wolałam depilować się częściej, a szybciej niż czekać z włosami cały miesiąc). Z doświadczenia wiem, że najsensowniej depilować się w poniedziałki lub wtorki wieczorem, bo ewentualnych podrażnień zdążymy się pozbyć przed weekendem :)
2. Kilka pierwszych tygodni może być nieco bardziej bolesnych. Jeżeli jednak zaczniecie robić to w styczniu i zastosujecie się do porady z punktu 1 to gwarantuję Wam, że kiedy nadejdzie wiosna i będzie można w końcu zrzucić rajstopy żadna z Was nie będzie nawet pamiętała o tym, że kiedyś ją coś bolało. W końcu niewydepilowane nogi przestaną nam przeszkadzać w modowych wyborach i bez problemu będzie mogły zakładać czarne, krótkie sukienki kiedy tylko będziemy chciały ;)
3. Depilator trzeba trzymać pod kątem 90 stopni – tylko w ten sposób skutecznie można wyrwać włoski.
4. Depilatory łapią również małe, krótkie włoski o długości 0,5 mm (dla porównania wosk łapie włoski o długości 2 mm czyli 4 razy dłuższe!). W przypadku depilatora nie musicie czekać miesiąca i zapuszczać włosów prawie jak na głowie żeby w końcu móc zacząć się ich pozbywać. Tydzień wystarczy. Oczywiście włosy nie rosną w równym tempie dlatego dopiero po kilku cotygodniowych depilacjach będziecie miały pewność, że wydepilowałyście wszystkie włoski.
5. Podrażnienia na początku przygody z depilacją zdarzają się częściej. Większość z nich niestety produkujemy my same. Jeżeli przed Wami pierwszy takie zabieg to lepiej zarezerwować sobie na niego wolny wieczór. Wcześniej możecie wziąć ciepłą kąpiel żeby zmiękczyć skórę (albo wybrać model depilatora, który umożliwia depilację pod wodą, dzięki czemu zmniejsza ból). Jeżeli depilujecie się jednak po kąpieli dobrym wyborem jest depilator z żelową rękawicą chłodząca, która wcześniej wkłada się do lodówki. Po depilacji najlepiej wskoczyć w wygodne dresy. Zapomnijcie o obcisłych rurkach jeżeli chcecie również zapomnieć o podrażnieniach.
6. A jeżeli już te podrażnienia się przytrafią to pamiętajcie o mojej ulubionej rzeczy czyli o nawilżaniu. Bardzo dobre są wszystkie kremy z mocznikiem, jak również zwykłe kremy po depilacji. Pomocna może okazać się również woda utleniona w żelu oraz odkażające środki w sprayu (do dostania w aptekach). Warto również pamiętać o regularnym peelingowaniu ciała.
7. Higiena jest najważniejsza. Depilator to nie gumka do włosów – nie można go pożyczać koleżance ani dzielić z mamą. Trzeba również pamiętać żeby po każdej depilacji wyczyścić urządzenie znajdującą się w zestawie szczoteczką.
8. Po kilku latach regularnej depilacji depilatorem włoski odrastają słabsze i jest ich coraz mniej. Mówię to z własnego doświadczenia :)
Ode mnie to tyle, jeżeli macie jeszcze jakieś pytania to możecie śmiało zadawać je w komentarzach. Ja używam depilatora od wielu lat i (odpukać) nie mam większych problemów z wrastaniem, podrażnieniami itp. Regularność, peelingi oraz nawilżanie sprawdzają się u mnie idealnie jako wspomagacze tego zabiegu.
Po części dotyczącej pielęgnacji swoją prezentację o…małej czarnej sukience (taaak <3) miała stylistka Ewelina Rydzyńska. Jak się domyślacie jak byłam w raju. Zwłaszcza, że Ewelina była również odpowiedzialna za nasze stylizacje do zdjęć i muszę przyznać, że sprawdziła się w tej roli świetnie. Zazwyczaj kiedy słyszę, że ma mnie ubrać stylista to dostaje drżączki, bo oczami wyobraźni widzę już te pudrowe bluzki i paski w talli, które ktoś próbuje mi wmusić. Nie tym razem! Cały zespół zadbał o to żebyśmy na pewno czuły się komfortowo w przygotowanych ubraniach i za każdym razem pytał czy na pewno dany strój do nas pasuje.
Efekt był taki, że zgodziłam się na zestaw, w który pewnie sama bym się nie ubrała. Cóż, trzeba kiedyś szaleć ;) Na początku trochę dziwnie czułam się w kozakach do sukienki bez rajstop, ale w końcu się przyzwyczaiłam. Nie ukrywam, że nie obraziłabym się za podobny zestaw w mojej szafie. Eksperymenty są dobre!
Z przerażaniem w oczach czekałam na swoją fryzurę, jak się okazało – zupełnie niepotrzebnie. Fryzjerka wyczarowała mi przepiękne loki, a potem jeszcze fajniejszego koka.
Za mój makijaż odpowiadał Marcin Łabno. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała okazję być przez niego umalowaną, bo zrobił to perfekcyjnie.
A teraz możecie zobaczyć efekty :)
Bardzo się cieszę z tej akcji oraz z całego dnia spędzonego ze świetnymi blogerkami i równie rewelacyjną ekipą odpowiadającą na nasz wygląd. Ale mam też coś dzięki czemu Wy będziecie mogli cieszyć się razem ze mną ;)
KONKURS
Razem z marką Braun mam dla Was 2 depilatory Silk Epil WEt&Dry, model 7681. jest to depilator bezprzewodowy, którego można używać pod wodą. Jednak warunkiem wzięcia udziału w konkursie będzie przesłanie recenzji i kilku zdjęć depilatora. Dlatego po prostu jeżeli macie ochotę na taką zabawę to dajcie znać w komentarzu, że chciałybyście przetestować ten depilator oraz napiszcie krótko dlaczego. Macie na to czas do 14 stycznia do godziny 23:59. Powodzenia! Wzięcie udziału w konkursie jest równoznaczne z akceptacją regulaminu.
Wyniki:
Kaja Wojtynowska oraz Katarzyna Mierzwa proszonę są o przesłanie danych kontaktowych do wysyłki (wraz z numerem telefonu dla kuriera) na adres: kontakt@blackdresses.pl Gratuluję!
Pingback: BLACK DRESSES – blog lifestylowyInstagram mix - styczeń.()
Pingback: BLACK DRESSES – blog lifestylowyInstagram mix - styczeń.()
Pingback: Depilatory Braun – recenzje()