Jesienne dni nastrajają mnie głownie do spania i jedzenia, ale trzeba walczyć! Dzisiaj mam dla Was kilka propozycji na ciekawie spędzony listopad i grudzień. Bez względu na to czy preferujecie zawijanie się w domu w koc, czy walczenie z klimatem poprzez wychodzenie z domu.
1. Zaczynamy od książek.
Jacqueline Kennedy. Historyczne rozmowy o życiu z Johnem F. Kennedym
Być może pamiętacie, że jakiś czas temu pisałam Wam o książce Jackie czy Marylin? To była lekka lektura. Rozmowy o życiu są zupełnie inne.
To książka – wywiad przeprowadzony z Jacqueline kilka miesięcy po zamachu na jej męża. Całość była tajna przez 50 lat i ujrzała światło dziennie dopiero w 2011 r.
Jeżeli uwielbiacie oglądać filmy polityczne i często wyobrażacie sobie, że jesteście w samym centrum wydarzeń, a Claire Underwood to wasze alter tego, to na pewno ta pozycja Wam się spodoba. Jest w niej dużo tła historycznego i czasem zdarzało mi się w tym gubić, ale jednak fakt, że Jackie to wszystko mówiła, a nie tylko ktoś spisał jej życiorys, przebija z każdej strony książki, dzięki czemu się od niej oderwać. Ani od zdjęć ubrań pani Kennedy. Szkoda, że tak ich mało!
Vivian Maier, Street Photographer
Moje absolutne odkrycie tego roku. Przez chwilę bałam się, że po pierwszym zachwycie jej zdjęcia staną się dla mnie powtarzalne i nudne, ale nic z tego. Chciałabym podczas następnego urlopu skupić się głównie na zdjęciach ulicznych, więc ten album jest dla mnie źródłem bezustannych inspiracji. Jeżeli w sztuce cenicie sobie dobre oko i prostotę to na pewno przypadnie Wam do gustu. Do zamówienia na eBay. Całą niesamowitą historię tego za późno odkrytego talentu możecie przeczytaj tutaj.
Agnieszka Osiecka, Dzienniki, 1951
Drugi tom dzienników jedynej słusznej tekściarki w tym kraju. Podziwiam kogoś kto nad tym pracuje, bo wykonuje chyba najbardziej obszerną prace kronikarską na świecie.
W tym tomie Osiecka ma 15 lat. Pamiętacie siebie z tamtych czasów? Prawdę mówiąc ja akurat ten wiek gdzieś zgubiłam we wspomnieniach. Była II klasa gimnazjum, czyli rok w moim życiu z którego nie pamiętam prawie nic. „Chodziłam” wtedy z jakimś chłopakiem i chyba miałam włosy ciemny blond do ramion, ale poza tym jedna wielka niewiadoma. Czytam sobie więc tą Osiecką i tak się zastanawiam – co by było gdybym miała w tamtym wieku jej warsztat pisarski. Bo chociaż w Dziennikach to nie jest jeszcze ta Osiecka, w której twórczości się zakochałam, to widać, że słownik miała olbrzymi. Przykładowo Osiecka pisze: „No, ale teraz istna furia roboty mnie dopadła”.
Ciekawe jak napisałaby to piętnastolatka w 2014 r., bo mi przychodzi tylko jedno określenie do głowy. Sami się domyślcie które.
fot. Dagmara Jaklewicz
2. Zagadka – kogo widzimy przy fortepianie w tych pięknych wnętrzach Łazienek Królewskich?
Poznajecie? Odpowiedź znajdziecie kilka akapitów niżej.
Posiedzieliśmy w domu, poczytaliśmy książki, to teraz czas wyjść. Miałam okazję ostatnio być prelegentką na konferencji Klubu Kultura -Biznes – Media i tam m.in współprowadziłam warsztat dotyczący współpracy instytucji kultury z blogerami.
Pisałam Wam niedawno, że dzięki temu, iż jestem aktywna, często znajduję się w odpowiednim miejscu i czasie. Tak też było tym razem, ponieważ spontanicznie nawiązałam ciekawą współpracę z Łazienkami Królewskimi.
Dzięki temu udało mi się na przykład zrealizować już sesję zdjęciową w Pałacu na Wyspie! Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to za kilka tygodni będę mogła Wam ją pokazać na blogu. Tymczasem chciałam Was zachęcić do przyjrzenia się ofercie kulturalnej Łazienek Królewskich, zwłaszcza, że właśnie trwa akcja bezpłatny listopad – w trakcie której można skorzystać z darmowego oprowadzania po obiektach (tak, tak, Łazienki to nie tylko park).
Kalendarium wydarzeń oraz szczegóły znajdziecie tutaj. Zwróćcie szczególną uwagę na salony poezji, które odbywają się cyklicznie w każdą niedzielę i można podczas nich posłuchać rewelacyjnych utworów w wykonaniu najlepszych polskich aktorów. Przed nami dwa listopadowe weekendy, w trakcie których usłyszymy:
23 listopada – Wiktora Zborowskiego
30 listopada – Mariana Opanię
Poza tym cały czas w Łazienkach Królewskich można oglądać wystawę fotograficzną 25 lat wolności, którą zorganizowała Polska Agencja Prasowa. Jak możecie domyślać wystawa ukazuje 100 zdjęć dokumentujących najważniejsze wydarzenia jakie miały miejsce w naszym kraju w ciągu ostatnich 25 lat. Więcej informacji znajduje się tutaj.
A gdyby jeszcze Wam było mało – zbliżają się święta, więc jeśli chcecie uniknąć kolejnej nudnej firmowej wigilii w korporacyjnych to możecie zorganizować takie świąteczne spotkanie w Pałacu Myślewickim. Piękne wnętrza, bąbelki, dobra muzyka – zatrudniłabym się na jeden miesiąc w jakieś dużej firmie, tylko po to żeby przejść się na takie wydarzenie. Jeśli akurat nie musicie zmieniać pracy w tym celu to wszystkie potrzebne informacje do zorganizowania takiego evetu znajdziecie tutaj oraz tutaj.
3. Poza tym coraz dłuższe wieczory to dla mnie czas, podczas którego można rozpocząć przegrzebywanie Internetu w poszukiwaniu nowych inspiracji muzycznych.
Ewentualnie odgrzebywanie tych zapomnianych.
Mam wrażenie, że kiedy owinę się w koc, a do ręki wezmę kubeb gorącej herbaty, to odpowiednie utwory włączają się same.
Ale trochę Wam pomogę. Skoro już był Marian Opania, to znacie rondelek?
Poza tym jak wiecie bardzo lubię wspierać wszystkich moich najzdolniejszych na świecie znajomych, dlatego koniecznie muszę Wam pokazać utwór z pierwszej płyty mojej koleżanki – Hanki Wójciak.
Piękny, przemyślany, rewelacyjnie zaśpiewany utwór. Bardzo się cieszę, że nadal są młodzi artyści, którzy tworzą taką muzykę.
Zostawiam Was z Hanką, jeśli się Wam spodoba, to pokażcie jej utwór Waszym znajomym. Na pewno się ucieszy!
I na koniec rozwiązanie zagadki. Odkryłam te pieśni w gimnazjum i od tamtej pory totalnie je uwielbiam.
Koniecznie w komentarzach pod wpisem podzielcie się swoimi pomysłami na jesiennie wolne chwile. Co najchętniej robicie? Poza jedzeniem oczywiście.
Pingback: Ikony stylu – Jackie Kennedy | BLACK DRESSES – blog lifestylowy()