Mizofonia – denerwują Cię dźwięki? Nie jesteś sam

Czerwiec 9, 2015

Denerwują to mało powiedziane. Niektóre dźwięki najprawdopodobniej doprowadzają Cię do szału.

To trwa już od dzieciństwa

Zaczęło się od tego, że będąc dzieckiem, siedziałam w pokoju, podczas kiedy moja mama przeglądała gazetę w poszukiwaniu jakiejś konkretnej informacji, którą już wcześniej w niej widziała. Dlatego kartkowała tę gazetę szybko. NIESAMOWICIE SZYBKO. Strony szeleściły, a ja myślałam, że oszaleję. Dosłownie w ciągu 3 sekund od usłyszenia tego dźwięku robiłam się wściekła i zbliżałam się, nazwijmy to wprost, do agresji.

Jakiś czas później odkryłam, że nienawidzę słuchać dźwięków, które wydają moi domownicy podczas jedzenia posiłków. Krojenie ogórka, stukanie widelcem o talerz, a już tym bardziej mlaskanie, gryzienie, siorbanie, żucie i przełykanie potrafiły mnie wyprowadzić z równowagi. Wiem, że to brzmi abstrakcyjnie i masakrycznie głupio, ale nie żartuję. Jedno mlaśnięcie potrafiło mnie tak niesamowicie wkurzyć, że nie byłam w stanie przez kilka następnych minut skupić się na niczym innym.

Dlaczego o tym piszę?

Postanowiłam napisać tę notkę z dwóch powodów. Po pierwsze zawsze myślałam, że jestem jakimś nienormalnym przypadkiem i na pewno nikogo innego na świecie dźwięki tak nie denerwują. Po drugie odkryłam, że moja „nienormalność” wcale nie jest nienormalnością, a do tego ma swoją medyczną nazwę.