Jak ubrać się na wesele, żeby nie narobić sobie wstydu?

Lipiec 27, 2015

Jak ubrać się na wesele? Niby proste pytanie, ale często znalezienie odpowiedniej kreacji spędza nam sen z powiek.

Dlatego w tej notce chciałam odpowiedzieć przede wszystkim na pytanie, jak ubrać się na wesele, żeby nie narobić sobie wstydu, ale również, jak się ubrać, by za kilka lat nie załamać się swoim wyglądem na zdjęciach.

Przy okazji wprowadzania letniej kolekcji sukienek do mojego sklepu opowiedziałam Wam historię o tym, co zmotywowało mnie do stworzenia eleganckich letnich sukienek. Nie będę się powtarzać, wszystko możecie nadrobić w notce:

→ Letnie sukienki w moim sklepie

Gdybym jeszcze raz szła na to wesele, na pewno zastanowiłabym się nad tymi rzeczami.

Jak krótka może być moja kreacja?

Czasami widuje się na weselach panienki ubrane w tak krótkie sukienusie, że typowy kostium kąpielowy jest dłuższy. Cóż, każdy nosi to, co lubi. Ale jeśli nie chcecie stać się obiektem dziwnych komentarzy po spożyciu pewnych rodzajów alkoholi przez panów w typie wujka Zenka lat 53, to polecam zdecydować się na długość sukienki, która kończy się trochę przed kolanem. Z akcentem na TROCHĘ. „Przed kolanem” to nie jest to samo co na początku uda.

Ile brokatu mam użyć do mojego koka?

Nic. Zero. Wcale.

Czy mogę iść w czarnej sukience?

Trudne pytanie. Dziesięć lat temu najprawdopodobniej powiedziałabym, że nie. Teraz – o ile wesele nie będzie miało miejsca w bardzo konserwatywnej miejscowości – raczej możesz. Jeśli chcesz mieć 100% pewności, to zapytaj pannę młodą.

Czy mogę iść w białej sukience?

Z tego, co udało mi się zorientować, wiele panien młodych odpowiada przed ślubem „jasne, możesz przyjść w tym, w czym chcesz”, a podczas ślubu orientują się, że tak naprawdę to one jedyne chciałyby być w białej sukience. Dlatego tutaj zrezygnowałabym nawet z pytania samej zainteresowanej. Z dwojga złego czarna będzie bardziej na miejscu niż biała. A poza tym jest dużo innych kolorów. Na przykład ciemnogranatowa sukienka to świetne rozwiązanie. Jest elegancko, prawie na czarno, ale jednak bez żadnych kontrowersji.

Czy loki sprężynki zakręcone na lokówkę będą okay?

Nie.

Czy mogę przyjść w spodniach?

Tak, o ile to będą eleganckie spodnie – wtedy nie widzę problemu. Niektóre kobiety nie lubią odsłaniać swoich nóg i nie ma żadnego sensu, aby się zmuszały tylko po to, żeby ciocia X czy Y była zadowolona, „bo Aniusia tak pięknie wygląda w tej sukienusi w kwiatuszki, a Ty, Beatko, jakoś tak jak chłopak w tych spodniach”.

Czy przeźroczyste ramiączka są okay?

Nie.

Czy mogę iść w czerwonej sukience?

Kiedyś był taki motyw, że panny młode po północy przebierały się w czerwone sukienki. Wtedy faktycznie średnio dobrze widziane było to, żeby wybrać taką sukienkę. Z tego, co udało mi się zorientować, teraz ta zasada zupełnie nie obowiązuje, bo po prostu sam zwyczaj zaginął. A więc spokojnie możesz ubrać się w czerwoną sukienkę.

Na solarium lepiej opalić się na mahoń czy na czekoladę?

Na czekoladę. Białą.

Czy mogę iść w sportowych butach do sukienki?

Możesz iść nawet w japonkach. Obawiam się jednak, że za kilka lat będziesz patrzeć na swoje zdjęcia ze wstydem. Ta moda minie. Szybko. W zasadzie prawie już minęła. Nie lubisz szpilek, obcasów i innych takich drabinopodobnych bajerów? Nie ma sprawy. Wybierz balerinki, mokasyny itp. Trzy paski jednak niech królują na siłowni. Tak, wiem, że część osób się ze mną nie zgodzi. Jakoś to przeżyję ;)

PS Trampki na obcasie też nie są rozwiązaniem.

Ode mnie na dzisiaj to tyle. Wszystko oczywiście trochę z przymrużeniem oka.

A jeśli faktycznie szukacie inspiracji na weselny strój, to zapraszam jutro. Pokażę kilka opcji na połączenie moich sukienek z różnymi dodatkami.

I pamiętajcie – niebieski cień do powiek też już wyszedł z mody.

Agnieszka Werecha

Gdyby tak wszystkie panie i panny na weselu trafiały na ten tekst przed wyjściem z domu… :)
Grzegorz Deuter

Ja nigdy nie zrozumiem tych dziwacznych fryzur, które kobiety mają tylko na te okazje, wyglądają inaczej niż zwykle i… zwykle gorzej niż na co dzień (z punktu widzenia mężczyzn, ale w końcu nie dla nich się stroją kobiety) ;)
Kocham Szycie

haha, świetne! Ja kiedyś miałam zrobione loki na wesele, takie puszyste i wyglądały pięknie. Ale jednak już nigdy chyba nie zrobię loków u fryzjerki. To okropnie bolało.
Zuchelek

Właśnie zdałam sobie sprawę, że muszę kupić sobie sukienkę na wesele, bo ta którą mam nie nadaje się właśnie ze względu na kolor (bialy) i żeby nie było, kupiłam ją kiedyś na inną okazję ;)
Dzięki za post i czekam na kolejny w tym temacie ;)
Beata Rzepka

Ja wydaję się sobie dość otwarta w kwestii stroju, ale naprawdę nie kumam ubierania się na biało na wesele. Jest tyle kolorów na świecie, naprawdę można wybrać jakiś pasujący do swojej urody :)
- Monika
  
  Widziała kiedyś panią w białej, długiej sukni…była gościem na weselu…
ekstrawagancka Klaudyna

Szkoda, że ten wpis nie mogło przeczytać kilka osób przed weselem mojej siostry :)
ika901

Może jestem w tym temacie betonem, ale nie wyobrażam sobie wesela w czarnej i białej sukience. Serio, to już nawet nie o tradycję chodzi, ale o takt i podstawowe zasady savoir vivre. Czerń jest kolorem żałobnym i naprawdę nie chciałabym na swoim weselu osób w czarnych sukienkach i koszulach – to nie stypa.
Kasia Innooka

Podpisuję się pod wszystkim! :)
annalle

dodałabym jeszcze do tego poważne zastanowienie się nad sukienkami bez ramiączek/gorsetami, rozmiarem dekoltu i doborem stanika. Z perspektywy obserwatora nie rozumiem (i w jakiś sposób podziwiam :P) uporu w zakładaniu fasonu, który przez połowę zabawy większość pań musi podciągać pod pachy…

Co do kolorów, pomimo całego mojego umiłowania do czerni, nie widzę jej na weselu. Tak jak pisze ika901 – kolor żałobny, koniec tematu.
- Balbina Ogryzek
  
  To również moja obserwacja – sukienki bez ramiączek. Jest niewiele kobiet, które w nich dobrze wyglądają i którym po prostu pasują. Z reguły idą, idą, i bęc, ręce pod pachy i podciągamy na górę takim wdzięcznym ruchem jak przy kaczuszkowym tańcu. I jeśli jest to jeszcze zwykły gość na weselu, ok, i tak mało kto zwraca na niego uwagę. Ale jeśli to panna młoda i wszystkie oczy zwrócone na nią, a ona co kilak minut zamienia się w kaczuszkę… to nie wiem, co o tym myśleć.
Freewolna

Ja chyba w swoim zaproszeniu napiszę, że jasny kolor sukni rezerwuję dla siebie. A potem napluję do zupy tym, które nie uszanowały mojej decyzji ;P
Monika

moja tesciowa ubrala sie na moj slub w biala garsonke …srednio to przezylam , i nikomy bym nie polecala .
- Minerva
  
  Moja ubierze na siebie pasek zamiast spódnicy. To będzie dla mnie wyzwanie.
  - Monika
    
    o kurde to chyba mowimy o tej samej osobie ..
    - Monika
      
      To dobrze, ze się dowiedziałyście :D
KeepCalmMarlena

Zgadzam się z Twoimi radami w 100% :)
Pingback: Eleganckie sukienki na wesele | BLACK DRESSES – blog lifestylowy()
Żaneta Gy.

Widziałam kiedyś zdjęcia ze ślubów, na których wszystkie kobiety na weselu były ubrane w jeden kolor, np. zielony. Pani Młoda była Panią Młodą, pozostałe były uśmiechnięte i chyba zadowolone ;-) znając życie to było amerykańskie wesele.
Daria

Ja bym jeszcze dodała coś odnośnie rajstop. Nic mnie bardziej nie stresuje niż kobiety w rajstopach o odcieniu kilka razy ciemniejszym od nóg. Brrr!
Monika

Długości kostiumu kąpielowego heheheh, dobrze nazwane :D
Laura Maria

Dodałabym jeszcze sukienkę z błyszczącej tafty – (najczęściej występują w kolorze wiśni lub ciemnej zieleni), bez ramiączek, z gorsetowym stanikiem i falbaniastym dołem – taka tandeta, że aż oczy bolą.
- Minerva
  
  I sztuczne pukle powpinane tu i tam. O zgrozo.
Agata

Mówi się, że na wesele powinno ubrać się tak, by sobą NIE PRZYĆMIĆ PANNY MŁODEJ. W końcu to JEJ dzień ;)
Adrianna Zielińska

Ilekroć bywam na weselach i widzę inną kobietę, aniżeli Panna Młoda, która jest ubrana na biało, od razu się we mnie gotuje. Ten kolor powinien być obligatoryjnie zarezerwowany wyłącznie dla wybranki Pana Młodego. To ich dzień, a ona powinna się wyróżniać szczególnie.
Promyczek

Dokładnie! U mnie sprawdziła się granatowa sukienka. Jest na tyle klasyczna, że pasowała na obronę i niestety pogrzeb. Kwestia dodatków :)
tattwa

Raz wtopiłam na weselu, tak srogo. W mojej rodzinie wesela to była zawsze poważna sprawa – w latach 90. i na początku wieku królowały jeszcze tafty i gorsety i chociaż tego widziałam niewiele, to jednak z dzieciństwa i nastoletnich lat kojarzę raczej stroje bardzo wieczorowe, tzn. długie suknie. Miałam taką, była super – długa do ziemi, zwiewna, lawendowa. Bardzo prosta, nic wyzywającego, po prostu ładnie wykończony stan i długa do ziemi spódnica. Byłam w niej na weselu, kiedy miałam bodajże z 16 lat i czułam się super (ale dodam, że w wieku 16 lat miałam dość bujnie rozwiniętą w rejonie klatki piersiowej sylwetkę i ogólnie wyglądałałam na parę lat więcej) – wszystkie dziewczyny i kobiety były ubrane w tym stylu.

A potem poszłam na wesele z moim chłopakiem. I nagle okazało się, że wszystkie panie mają sukienki krótkie, koktajlowe, jedna jest w spodniach, a starsze panie wręcz w garsonkach, co u mnie w rodzinie w tamtych czasach po prostu by nie przeszło, bo nawet moja babcia miała super galową kreację.

No i wyglądałam jak kretyn przez całą noc, wystrojona jak stróż w Boże Ciało.

Trochę mi tego szkoda – podobają mi się takie „balowe” kreacje, a prawdopodobnie nigdy nie będę miała okazji takiej założyć, bo moda na wesela w stylu „wieczorowym” po prostu minęła. Przykre. Nie potępiam nikogo, kto przychodzi nawet i w dżinsach na wesele, bo co mnie do tego, co noszą inni, po prostu chciałabym mieć okazję wystąpić kiedyś w takiej kreacji z prawdziwego zdarzenia. A z tego co widzę, będę musiała w tym celu wyjść za mąż. Bo na zaproszenie na bal do jakiegoś księcia z bajki raczej się nie zanosi.
- Erillsstsyle
  
  Nie mineła :)
  Po prostu jest faza na eleganckie koktajl party, tak jak na rzadek druhien i drużb oraz prowadzenie panny młodej do ołtarza.
  Byłam w czerwcu na weselu w Wiedniu. Tak było pięknie, wieczorowo, cholernie elegancko i z kreacjami rodem z czerwonego dywanu i to wszystko w dobrym smaku.
  
  Po prostu w Polsce to jeszvze nie wrociło :)
  
  btw. Ja na wesela na ogół chodziłam w długich i elegankich wieczorowych kreacjach. Przełamałam się na klimat lat 50 na weselu brata. Kiecka zamiast do kostek była do połowy łydki :)
antykobieta

Jak dobrze, że ja nie mam wyczucia stylu. Mogę iść z brokatem w koku, niebieskimi cieniami i w sprężynkach na lokówkę :D.. I nawet nie będę wiedzieć, że coś jest nie tak :D.
Monika

Hej, spódnice będą w październiku :) Reszta powoli tez zaczyna się robić, ale będą pewnie za rok, bo znalezienie idealnego kroju wymaga duuuuuzo czasu :)
Erillsstsyle

Perłowy cien też wyszedł z mody a najbardziej z niej wyszły z hukiem na dodatek taftowe kiecki w kolorze pastelowo świecącym oraz równie błyszczące garnitury.
I plisss, jak już baletki to niech to nie będą rozmemłana, rozciapciane i znoszone przez trzy lata szmaciaki bo wygląda to strasznie i okrutnie niechlujnie do eleganckiej sukienki.

Swoją drogą w tym sezonie popełniłam podobny wpis, jako obserwator z drugiej strony ;)
Kashmir Look

Ja ostatnio byłam w małej czarnej i srebrnej,delikatnej biżuterii. Długo się zastanawiałam czy to dobry kolor,ale doszłam do wniosku,że czarny pasuje tak naprawdę na każdą okazję.
Anna Wanna

Czytam komentarze i już sama nie wiem jak to jest z tą czernią ;) właśnie kupiłam przepiękną czarną sukienkę na wesele i stoję przed ogromnym dylematem, czy ja założyć czy nie!
Ela Kot

Wtopiłam się w bloga kilka dni temu, szukając dobrych jakościowo ubrań… O matulu! Moniko, jesteś wspaniała!!! Czytam post za postem :)

Jak przeczytać wpis do końca? Polubiłam, ale nadal cd. brak :(

Byłam na czarno na weselu…. Ponieważ to były jedyne ciuchy, jakie miałam. A Młodzi i ich rodzice usilnie nalegali, wręcz za usilnie. Próbowałam się wymigać (z wielu względów), ale obstawiali przy swoim. Zatem poszłam. Na czarno! No to mnie zapamiętali :/

Jak ubrać się na wesele, żeby nie narobić sobie wstydu?

Autorka

Monika Kamińska

POZNAJ MOJĄ MARKĘ

Social media

Kategorie

Obserwuj mnie na Instagramie @blackdressesblog