Ostatnie chwile na Sycylii – Droga Solna, Schody Tureckie i targ rybny

Wrzesień 10, 2015

Ja naprawdę, naprawdę, NAPRAWDĘ nie rozumiem, dlaczego nie urodziłam się we Włoszech.

Przecież Włosi mają trzy najlepsze rzeczy na świecie – pizzę, słońce, wino i tkaniny. A tacy Anglicy na przykład? Owszem, mają świetne tkaniny, ale poza tym? Piwo, tosty i deszcz.

A wiec serio – powinnam żyć i pracować we Włoszech. Sycylia rozkochała mnie w sobie totalnie, tydzień to stanowczo za mało, żeby całą ją zwiedzić, ale wystarczająco dużo, żeby wiedzieć na 100%, że kiedyś tam wrócę. A to kiedyś musi nastąpić szybko.

Okay, koniec tego ckliwego wstępu, chciałam Wam jeszcze pokazać kilka miejsc.

_MG_2934

To są Schody Tureckie widziane z góry.

Znalazłam je przez przypadek, przeglądając jakieś blogi o Sycylii i od razu zapragnęłam zobaczyć na żywo.

Dlaczego? Zobaczcie!

_MG_2949

A, sorry, to jeszcze ja.

_MG_2950

_MG_2957

_MG_2963

_MG_2965

_MG_2970

_MG_2974

_MG_2975

_MG_2979

_MG_2998

_MG_2993

_MG_3004

Schody Tureckie to cud natury – biały klif wapienny. Można sobie normalnie po nim chodzić albo cały dzień tam plażować. O ile oczywiście chcecie się uprażyć.

Niestety trudno tam trafić. Polecam dojechać w okolice Agrygentu lub Porto Empedolce, a następnie wpisać w Google Maps – Scala dei Turchi. Jeśli będziecie jechać samochodem, to uważnie obserwujcie ulicę od strony morza, żeby nie przegapić zejścia na dół – jest dość ukryte.

_MG_3006

Woda miała temperaturę zupy. Nie wiem, dlaczego tak mało osób się kąpało. Może było im za gorąco…

_MG_3017-2

Po zobaczeniu Schodów Tureckich pojechałam przenocować w małej miejscowości Selinunte. Niby nic ciekawego, ale jednak wiecie – to Włochy. Wszędzie jest ciekawie i mają dobre jedzenie. Oraz przepiękne zachody słońca.

_MG_3012

_MG_3026

_MG_3031

_MG_3039

Ta psina przeszła za mną wieczorem pół miasta, a na koniec zapozowała do zdjęcia. Rano znowu ją spotkałam na plaży. Słodko.

_MG_3048

_MG_3053

_MG_3063

Pan też był super uprzejmy. Zrobił mi pyszną pizzę i nie bał się aparatu (musiałam uwiecznić ten piec!).

_MG_3066

Ristorante Africa, Marinella – jeśli chcecie doświadczyć sycylijskiej, rodzinnej kuchni, to polecam.

_MG_3115

_MG_3116

_MG_3118

A tutaj już kolejny dzień. Niestety ostatni na Sycylii.

Z Selinunte pojechałam do Marsali. Moim głównym celem była droga morska, ale kto odmawia załapania się na targ rybny w pobliżu portu.

_MG_3122

_MG_3123

_MG_3125

_MG_3131

_MG_3132

Żartowałam! Ja poszłam po warzywa.

_MG_3144

_MG_3151

_MG_3169

Zbliżam się do wspomnianej wcześniej Drogi Solnej, czyli Via del Sale.

_MG_3171

_MG_3183

Droga Solna to droga, która ciągnie się pomiędzy Marsalą a Trapani. Od wielu lat w tradycyjny sposób wydobywana jest tutaj sól.

Bardzo ciekawy filmik na temat sposobów wydobycia można obejrzeć za opłatą w muzeum, które mieści się w jednym z wiatraków. Polecam kupić bilet, ponieważ widok na sól z góry jest przepiękny. Ale nie rekomenduję chodzenia po dachu, żeby zrobić zdjęcia, bo ochrona strasznie krzyczy ;)

_MG_3200

_MG_3202

_MG_3204

_MG_3230

_MG_3234

_MG_3238

Chlip, chlip, to koniec.

Dziękuję, że byliście ze mną na Sycylii, czyli po prostu czytaliście i oglądaliście moje zdjęcia! Mam nadzieję, że się podobały i że zachęciłam Was do odwiedzenia tej gorącej jak pizza w piecu wyspy. Jeśli będziecie tam, zanim ja zdążę pojawić się tam ponownie, to koniecznie wypijcie za mój powrót wino migdałowe!


 

Podoba Ci się ten post? Udostępnij go znajomym.