Dziś kolejny wielki dzień w moim życiu, chociaż to dopiero mała zapowiedź tego, co planuję zrobić.
Po świetnym przyjęciu przez Was letnich sukienek z wełny postanowiłam pójść za ciosem. Jeśli wełna cieszy się zainteresowaniem również latem, to znaczy, że z naszą narodową wiedzą o materiałach odzieżowych nie jest tak źle i naprawdę bardzo dużo osób pragnie nie ilości, a jakości. Ogromnie mnie to cieszy i bardzo dziękuję za wszystkie maile i zdjęcia, które dostaję od Was po zakupach. Nawet nie potraficie sobie wyobrazić, jakiego daje mi to kopniaka do działania. Wielkie, wielkie dzięki!
Dzisiaj czas na pierwsze jesienne nowości. Jednak najpierw małe wyjaśnienie.
Założenia mojej marki są takie, że w większości przypadków nie będę wycofywać produktów ze sklepu. Jeśli ktoś się nie załapał na niebieską sukienkę w tym roku (są jeszcze końcówki rozmiarów – tak tylko informuję spóźnialskich), to może się jej spodziewać wiosną 2016 r. To wszystko ma swój określony cel, ale opowiem o tym w innej notce.
Jednak musicie też wiedzieć, że produkcja modeli, które nie wyjdą ze sprzedaży po jednym sezonie, trwa naprawdę bardzo, bardzo, bardzo długo.
Dlatego tej jesieni, poza stałą kolekcją, która pojawi się w październiku, zdecydowałam się wprowadzić limitowaną kolekcję chust i szalików.
Chusty i szaliki to nie ubrania – to takie elementy garderoby, których wyprodukowanie zajmuje troszeczkę mniej czasu. Można więc szaleć, pobawić się tkaninami i kolorami.
Co to znaczy, że kolekcja jest limitowana?
Jak być może pamiętacie, niebieska sukienka była doszywana wiosną 4 razy i będzie znowu doszywana za kilka miesięcy. Po prostu jest z przerwami dostępna w stałej sprzedaży.
W przypadku tej konkretnej kolekcji chust i szalików na chwilę odchodzę od tej filozofii. Mówiąc wprost – w sklepie jest określona ilość produktów i jeśli się sprzedadzą, nie będziemy dalej ich doszywać. To po prostu takie urozmaicenie dla wielbicieli naturalnych tkanin i rzadka możliwość kupienia unikatowego dodatku.
Co konkretnie znajduje się w kolekcji?
Wszystko, co zadowoli wiecznych zmarzluchów.
Być może zastanawialiście się kiedyś, dlaczego Wasz zimowy szalik, pomimo że jest ogromny i owinęliście się nim bardzo dokładnie, jakoś nie może Was ogrzać? Ciągle jest Wam zimno i zimno. To wina składu. Jeśli przypadkiem trafił Wam się szalik z włókna syntetycznego (np. poliestru), to na pewno Was nie ogrzeje. Syntetyczne włókna nie dają ciepełka.
Dlatego cała limitowana kolekcja chust i szalików w moim sklepie została wyprodukowana z naturalnych tkanin. Żeby było Wam nie tylko przyjemnie się nimi otulać, ale również żebyście nie zmarzli.
Okay, ale ja tu o chłodzie, a jeszcze przecież nie jest tak zimno. Jednak czasem coś na szyję by się przydało.
Dlatego zaczynamy od najlżejszych rzeczy!
[Pogrubione nazwy przekierowują do konkretnego produktu w sklepie]
Stworzona z myślą o kobietach, które cenią sobie biznesową elegancję.
Zawiązana luźno wokół szyi, sprytnie zakrywa zbyt duże dekolty, dzięki czemu nadaje ubraniom oficjalny charakter.
Idealnie wygląda w połączeniu z zieloną i granatową sukienką.
Mój hit w połączeniu z granatową sukienką z długim rękawem, która pojawi się w październiku w sklepie. Jeśli kochacie bardzo wystudiowane, eleganckie stylizacje, to apaszka na pewno Wam się spodoba.
Trochę dziewczęca, trochę elegancka. Coś dla kobiet o delikatnym typie urody.
Dzięki połączeniu kolorów: granatowego, białego, beżowego i czerwonego jest niezwykle uniwersalna i pasuje do wielu jesiennych płaszczy oraz kurtek, ale szczególnie ładnie wygląda w połączeniu z beżowym trenczem.
Poza tym idealnie pasuje do bordowej sukienki.
Czarna chusta z jedwabiu i bawełny
Wiadomo – nie darowałabym sobie braku tego koloru. Ale spokojnie, ta chusta występuje w sklepie w trzech różnych wersjach kolorystycznych, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
Mogliście widzieć ją na Snapchacie, bo nosiłam ją już w Mediolanie.
Wszystkie cztery chusty z jedwabiu i bawełny są lekkie jak mgiełka, ale bardzo duże. Przewaga jedwabiu (60%) dodaje chuście delikatności oraz… ciepła. Tak, jedwab grzeje.
Subtelna elegancja na jesień.
Ciekawa jestem, na który kolor zdecyduje się najwięcej osób.
Kremowa chusta z jedwabiu i bawełny
Elegancka, duża chusta z jedwabiu i bawełny.
Przeznaczona dla osób o ciepłym typie urody. Delikatne i miękkie uzupełnienie jesiennych stylizacji w niezwykle delikatnej tonacji różu.
Pięknie wygląda w połączeniu z jesiennymi trenczami.
Malinowa chusta z jedwabiu i bawełny
Elegancka i duża chusta.
Stworzona z myślą o osobach, które nawet jesienią lubią wyglądać świeżo i kolorowo.
W mgnieniu oka dodaje energii każdej stylizacji.
Idealna dla wszystkich kolorowych ptaków!
Fioletowa chusta z jedwabiu bawełny
Duża i elegancka chusta.
Stworzona dla kobiet o chłodnym typie urody, które pragną podkreślić swoją wyjątkowość dzięki zmysłowemu i tajemniczemu fioletowi.
Niezwykle kobiece uzupełnienie wieczorowych stylizacji.
Idealna na chłodne jesienne dni, można się nią dokładnie owinąć i zapomnieć o wietrze.
W letnie wieczory świetnie wygląda w połączeniu z białą koszulą. Kiedy robi się zimniej, warto zestawić ją ze skórzaną kurtką. Późną jesienią doskonale dopełnia szare i czarne płaszcze.
Produkt, z którym nie mogę się rozstać. W zasadzie nie mogłam również doczekać się, aż zacznę ją nosić i przemycałam ją już w swoich stylizacjach w sierpniowe wieczory.
Uwielbiam tę chustę. Pasuje mi dosłownie do wszystkiego. Biorę ją ze sobą, kiedy nie wiem, czy jest zimno, czy ciepło, i w co powinnam się właściwie ubrać. Sprytnie zwinięta mieści mi się bez problemu w torbie.
Niebieski szalik z kaszmiru i wełny
Szalik, nad którym pracowałam najdłużej.
Zimą zawsze miałam problem z szalikami. Po pierwsze było mi wiecznie zimno (bo kiedyś nie wiedziałam, co to poliester), a po drugie moje szaliki były mało eleganckie.
Dlatego zdecydowałam się wyprodukować dwustronny, bardzo gruby i formalny szalik. Z jednej strony jest on wełniany (wełna pochodzi z legendarnej tkalni W. Bill), a z drugiej kaszmirowy. Można sobie wybrać, która strona ma być widoczna, lub zawiązać go tak, żeby było widać obydwie.
To produkt dla bardzo wymagających i odważnych klientek, które poza jakością szukają również niespotykanych elementów garderoby. Szaliki (ten oraz bordowo-granatowy, o którym napiszę niżej) wyprodukowano tylko w kilku sztukach. Są unikatowe – zapewniam Was, że tego połączenia tkanin i kolorów nie ma nigdzie indziej na świecie.
Granatowo-bordowy szalik z kaszmiru i wełny
Elegancki, niezwykle gruby i ciepły szalik z kaszmiru i wełny.
To tyle dzisiaj ode mnie. Życzę Wam udanych zakupów i zapraszam do sklepu.
Podobają Ci się chusty i szaliki? Udostępnij ten post i pokaż je znajomym! | grafiki: Ewelina Kantorczyk