6 książek na jesień

Listopad 9, 2015

Zakopałam się w książkach i nie zamierzam się odkopywać do końca marca. Jak dobrze pójdzie, to zamienię się w blogerkę książkową. Musiałam chwilowo zrezygnować z polecania Wam każdego wydawnictwa osobno i długich (przecież krótkiej nie mogę napisać…) recenzji, bo naprawdę codziennie wrzucałabym notkę o książce. A już mam kolejne do polecania i fotografowania!

Dlatego dzisiaj zebrałam 6 pozycji w jednym wpisie. Wierzę, że znajdziecie wśród nich przynajmniej jedną dla siebie! Zobaczcie, co polecam na jesień!

VU6B2114

VU6B2086-horz

Na początku był negatyw

Agnieszka Osiecka to nie tylko piosenki. Kiedyś na festiwalu, który jeszcze wtedy nazywał się Era Nowe Horyzonty, oglądałam jej film krótkometrażowy Słoń. Ciekawe przeżycie dla psychofanki Osieckiej. Ale dzisiaj nie o filmie. Tylko o zdjęciach. Osiecka uwielbiała łapać chwile. Najczęściej je zapisywała, ale poza tym również fotografowała. A połączenie jednego i drugiego to niesamowita uczta literacko-wizualna nie tylko dla fanów Osieckiej, ale również dla wszystkich, którzy są ciekawi, jak żyło się kilkadziesiąt lat temu. Zwłaszcza że na zdjęciach możemy zobaczyć Marka Hłaskę, Magdę Umer lub Andrzeja Wajdę. Ehh, pozamieniałabym się z Osiecką na aparaty!

Książkę można kupić tutaj.

Igły. Polskie agentki, które zmieniły historię

O mojej nagłej miłości do książek o szpiegach pisałam Wam ponad rok temu w notce Mafia, szpiedzy i gangsterzy. Nic się tutaj nie zmieniło. Dalej po nocach czytam historie z tajemnicami państwowymi w tle. Chciałam natomiast wspomnieć o tej książce, ponieważ historie kobiet-szpiegów są trochę (żeby nie powiedzieć – bardzo) inne od tego, co można przeczytać w opowieściach ich kolegów. O kobietach-szpiegach się prawie nie mówi, a ich losy, mimo że barwne, często kończyły się znacznie gorzej niż mężczyzn. Dobra lekcja historii dla tych, którzy historii nie lubią. Po raz kolejny powtórzę: gdyby tego uczono w szkołach, na pewno bylibyśmy bardziej świadomi przeszłości kraju, w którym żyjemy.

Książkę można kupić tutaj.

VU6B2052

VU6B2096-horz

Gajos

Janusz Gajos zdecydowanie należy do moich ulubionych aktorów. Chociaż ulubionych to za małe słowo. Na samą myśl o jego interpretacjach aktorskich mam dreszcze. Nie przesadzam! Od czerwca polowałam na bilety na jego monodram w Teatrze Narodowym – Msza za miasto Arras. Udało się i w końcu w grudniu zobaczę ten, jak słyszałam, fenomenalny spektakl. Naprawdę oczekuję jednego z lepszych monodramów w swoim życiu. A do tego czasu czytam jego biografię autorstwa Elżbiety Baniewicz i trochę żałuję (znowu!), że nie urodziłam się wcześniej i ominął mnie nie tylko aparat Osieckiej, ale też chyba kilka świetnych ról Gajosa. Okay, strasznie mnie korci, żeby przestać pisać tę notkę i włączyć sobie jakiś film z Gajosem…

Książkę można kupić tutaj.

Thorn

Spokojnie sobie przeczekałam burzę, jaką Tomek wywołał tą książką, i teraz mogę o niej napisać. Nie lubię burz, w zasadzie bardzo się ich boję, stąd moje czekanie. Jeśli powoli zapadacie w jesienny marazm, brakuje Wam motywacji, nie chce się Wam wstać z łóżka, coś byście w swoim życiu zmienili, ale nie wiecie co, to ta książka będzie strzałem w dziesiątkę. Można o niej mówić różne rzeczy, ale jestem przekonana, że ludziom bez motywacji da prawdziwego kopa. Przekonana to znowu złe słowo. Ja to wiem, bo sama o takich historiach słyszałam – od ludzi, którzy tego doświadczyli. Działa. Na Was także podziała.

Książkę można kupić tutaj.

VU6B2056

VU6B2077-horz

Niezwykłe początki znanych firm

Świetna książka dla wszystkich, którzy właśnie założyli lub planują założyć swoją małą firmę. Każda firma zaczynała się od pomysłu i jednego, bardzo kreatywnego, cierpliwego i upartego człowieka. Ciekawie jest prześledzić losy takich ludzi, wiedzieć, w jakich czasach żyli i jaki to miało wpływ na ich biznesy. Można się rozmarzyć… chociaż umówmy się – ja wierzę, że to nie tylko marzenia, ale po prostu moje realne plany na kilkanaście najbliższych lat.

Książkę można kupić tutaj.

Italian Kitchen Garden

Kulinarny orgazm z osobnym rozdziałem dotyczącym pomidorów! Podstawy pysznej i prostej kuchni włoskiej z przepięknymi zdjęciami. Minimalistyczna, a przy tym jedna z ładniej wydanych książek kulinarnych, jakie miałam ostatnio przyjemność czytać. Chyba nikogo nie zaskoczę, jeśli napiszę, że po lekturze będziecie głodni. Na szczęście będziecie mieli głównie ochotę na warzywa. Oczywiście nikt nie broni ich zjeść z dużą ilością węglowodanów w postaci makaronu, ale ciii…

Książkę można kupić tutaj.

Tyle ode mnie! Dajcie znać, która z tych pozycji najbardziej Was zainteresowała oraz czy sami czytaliście ostatnio coś ciekawego. Czekam na Wasze propozycje!