Ikony stylu – Claudia Schiffer

Sierpień 2, 2016

Bardzo możliwe, że w latach 90. Niemcy z nikogo nie byli równie dumni, co z niej. Jeśli ktoś ją pod tym względem prześcignął, to chyba tylko niemieccy piłkarze – wiadomo jednak, jak nabożny stosunek do piłki nożnej mają nasi zachodni sąsiedzi. Bohaterką tej odsłony jest Claudia Schiffer – ikona stylu, mody, Niemiec i całych lat 90.

Niepewne początki

Historia Claudii Schiffer jest pod pewnymi względami historią Kopciuszka. Pochodząca z niewielkiego niemieckiego miasteczka Claudia wspomina, że w młodości zupełnie nie myślała o sobie jak o przyszłej modelce. Jako dziewczynka była wprawdzie dość popularna w swojej grupie rówieśniczej, ale nigdy nie czuła się w pełni jej częścią. Brakowało jej pewności siebie. Claudia miała kompleksy związane z jej zbyt wysokim wzrostem, a poza tym czuła się nie w pełni akceptowana przez koleżanki, bo pochodziła z zamożnej, szanowanej w okolicy rodziny. Jej ojciec miał dobrze prosperującą firmę prawniczą, a główną ambicją młodej dziewczyny było pójście w jego ślady.

1024px-Claudia_Schiffer_20091006_Chanel_01

źródło

Szczęśliwie dla świata mody – nie było jej to dane. Claudia miała 17 lat, kiedy podczas imprezy w pobliskim Düsseldorfie zauważył ją Michel Levaton, szef Metropolitan Model Agency. Na sukces nie trzeba było długo czekać. Claudia skończyła szkołę i zaraz potem wyjechała do Paryża, gdzie jej kariera nabrała rozpędu. Początkowo Schiffer bardzo tęskniła za domem, ale szybko zaczęło jej brakować czasu na tęsknotę. Krótko po przybyciu do stolicy Francji przyszła supermodelka pozowała już do swojej pierwszej sesji okładkowej dla francuskiej wersji magazynu „Elle”.

Versace i jeansy

Sesje okładkowe stały się do pewnego stopnia znakiem rozpoznawczym Claudii Schiffer. Były ich setki, co zresztą zrozumiałe w karierze supermodelki tej klasy. Sęk w tym, że Claudia pojawiała się nie tylko na okładkach „Vogue’a” czy „Harper’s Bazaar” (normalka!). To właśnie Niemka była pierwszą w dziejach modelką, która swoją urodą rozświetliła również strony tytułowe takich pism, jak: „The New York Times”, „Rolling Stone” czy „Vanity Fair”!

800px-SchifferVaughn

źródło

Kariera Schiffer błyskawicznie nabierała tempa. Na początku lat 90. Niemka została twarzą słynnej kampanii firmy Guess?. To wtedy po raz pierwszy stała się powszechnie rozpoznawalna, kampania zaś pomogła zarówno modelce, jak i firmie. Schiffer, zgodnie z duchem czasu, szła właśnie w tę stronę – pracowała nie tylko dla drogich marek, takich jak choćby: Dior, Versace czy Dolce & Gabbana, lecz także dla firm popularniejszych na ulicach, zajmujących się produkcją bardziej masową. Słynny stał się udział Schiffer w kampaniach marek Mango albo Accessorize. Co ciekawe, organizatorzy kampanii tej drugiej firmy namówili bardzo już wtedy znaną Claudię do tego, żeby po raz pierwszy w życiu przekłuła uszy i założyła kolczyki!

Muza Karla Lagerfelda dobrze wykorzystywała swój status supermodelki. Reklamowała zarówno Dom Pérignon, jak i Fantę. Była związana i z Citroenem, i z L’Oreal. Swoją karierę traktowała zawsze bardzo serio, co wiemy choćby z wypowiedzi wspomnianego Lagerfelda. I miała rację – w końcu nie każdemu udaje się zostać supermodelką. Sama Claudia w jednym z wywiadów podsumowuje to bardzo szczerze: „Supermodelki takie, jakimi byłyśmy my, już nie istnieją”.

Claudia

źródło

Magiczny związek

Profesjonalizm Schiffer poskutkował tym, że jej biografia raczej nie obfituje w anegdoty, niespodziewane zwroty akcji czy intrygujące ciekawostki. Życie Claudii zawsze było wypełnione przede wszystkim pracą. Sama modelka przyznaje, że owszem, odniosła ogromny sukces, jednak każdemu, kto chciałby pójść w jej ślady, należy przypomnieć, że wiąże się to z nieustanną pracą – bez wolnych weekendów, właściwie bez wakacji. Na szczęście ona zawsze czerpała ze swojego zawodu wielką przyjemność.

Trzeba jednak oddać Claudii, że kiedy już przydarzyło jej się w życiu coś intrygującego, to jest to historia iście magiczna! W bardzo dosłownym sensie. Przez pięć lat mężem Schiffer był słynny amerykański iluzjonista David Copperfield. Poznali się podczas jednego z występów Copperfielda, który Claudia przyszła obejrzeć, a podczas którego magik zaprosił ją na scenę do pomocy przy jednym z tricków. Po jakimś miesiącu słynna modelka wystąpiła już jako zaplanowany gość podczas jednego z pokazów. Później zdarzało się to notorycznie. Schiffer wspomina, że – choć za pierwszym razem była nieco przestraszona – najbardziej lubiła brać udział w numerze, w którym David przecinał ją piłą na pół. Dziennikarz „Los Angeles Times” opisywał to w ten sposób: „Wielu widziało klasyczną sztuczkę, w której kobieta w skrzyni jest przecinana na pół. Ale ilu widziało ten trick z wykorzystaniem szklanej skrzyni? I co, jeśli kobieta w szklanej skrzyni jest akurat najpiękniejszą kobietą na świecie?”. Jak łatwo się domyślić, numer musiał robić duże wrażenie.

W 1997 roku „Paris Match” opublikował artykuł, w którym dowodził, że małżeństwo Claudii Schiffer i Davida Copperfielda to nic więcej niż chwyt marketingowy mający przysporzyć magikowi popularności, a w rzeczywistości para nawet się nie lubi. Małżonkowie pozwali redakcję i wygrali proces; „Paris Match” musiał odwołać to, co napisał, i zapłacić karę. Niemniej jednak dwa lata po artykule para postanowiła zakończyć ten niewątpliwie bardzo ekscytujący związek.

Wielka Niemka

Na początku kariery pisano o Claudii Schiffer, że przypomina swoją urodą Brigitte Bardot. Być może coś w tym było, zwłaszcza że modelka nie ukrywała swojej sympatii do Bardotki. Najczęściej jednak mówiono o Claudii, że uosabia niemiecki typ kobiecej urody. Rzeczywiście trudno temu zaprzeczyć – łatwo byłoby po samym wyglądzie rozpoznać narodowość supermodelki. Jak wspominałam, bardzo docenili to sami Niemcy, którzy nadal kochają Claudię. To, że napisałam na wstępie o piłkarzach, nie jest zresztą przypadkiem. W 2006 roku Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej, które odbywały się w Niemczech, otwierała właśnie Schiffer – w towarzystwie Pelego, słynnego brazylijskiego geniusza piłki. Taką estymą cieszy się modelka w swojej ojczyźnie.

232549712_77d8817808_o (1)

źródło

Czym jeszcze Claudia Schiffer przypomina stereotypy o naszych zachodnich sąsiadach? Oto, co modelka mówiła o swoim apetycie w ciąży: „Uwielbiałam piwo, i to właściwie wyczerpuje listę rzeczy, na które miałam dziką ochotę. Zanim zaszłam w ciążę, nawet go nie lubiłam. Wiem, że nie powinno się pić alkoholu podczas ciąży, ale ja po prostu musiałam napić się piwa!”. To oczywiście żart. Niemiecką cechą Claudii Schiffer jest przede wszystkim profesjonalizm i poważne podejście do swojej pracy. Natomiast nieprzeciętna uroda i ogromna klasa to cechy, które najbardziej znana niemiecka modelka w historii dzieli ze wszystkimi największymi ikonami stylu, niezależnie od tego, skąd pochodzą.