Udało nam się!

Październik 1, 2015

To była moja czwarta edycja tej najważniejszej dla blogerów konferencji i tym samym pierwsza, na którą spojrzałam szerzej, ponieważ dopiero na przestrzeni tych kilku lat widzę, jakie ogromne zmiany nastąpiły na blogach.

Co prawda nie mogę powiedzieć, że na pierwsze BFG jechałam, nie znając nikogo, bo miałam to szczęście, że kilka miesięcy wcześniej spotkałam kilkunastu blogerów. Mimo wszystko plątałam się po tym stadionie, trochę nie wiedząc, co ze sobą zrobić, do kogo się odezwać i jak oddychać, kiedy Znany Bloger stał za mną w kolejce po obiad.

Pamiętam, jacy wszyscy byli wtedy młodzi, nieopierzeni i pełni planów na przyszłość.

Po tych czterech edycjach stwierdzam, że blogosfera zmieniła się tak bardzo, że prawdopodobniej nie sposób opisać tego wszystkiego w jednej notce, więc nawet nie będę próbować.

Dorośliśmy. Bardzo dorośliśmy.

A poza tym – udało nam się.

Udało nam się zrealizować nasze plany, udało nam się wytrwać w swoich postanowieniach pisania coraz lepszych blogów, udało nam się w końcu nie stracić przy tym wszystkim dziecięcej radości, że po prostu niesamowicie nas kręci to, co robimy.

Z ogromną przyjemnością obserwowałam przez te ostatnie kilka lat rozwój blogerów i mogę śmiało powiedzieć, że jestem dumna z tego, jakich mam znajomych.

Bo wiecie, własny rozwój blogowy obserwowałam też z ogromnym, ale – zdziwieniem. Kiedy trzy lata temu niektórzy mówili mi, że zostanę „profesjonalnym blogerem” (takie było wtedy określenie), to chociaż gdzieś tam po cichu marzyłam, żeby chociaż trochę ta przepowiednia się spełniła, na głos zawsze z ogromną pewnością siebie odpowiadałam, że nie ma takich szans. Że mi się nie uda, że jest za późno, że są inni, że dlaczego akurat ja, że za duża konkurencja, że nie.

Piszę to dla osób, które były właśnie na swoim pierwszym BFG.

Trzy lata to krótko. To mniej niż studia, przygotowujące Was do pracy, której często nie ma. Tutaj wystarczy dobry plan na siebie, determinacja i systematyczny, dający rezultaty wysiłek.

Jestem pewna, że Wam też się uda.

Jak już pisałam na swoim profilu prywatnym na Facebooku, podczas BFG trzy lata temu rozmawialiśmy o pierwszych współpracach, unikalnych użytkownikach i treściach umów. W tym roku te tematy nie pojawiały się w ogóle, ponieważ wszyscy byli zajęci dyskutowaniem… o swoich firmach. Aż strach się bać, co będzie za kolejne trzy lata. Mam nadzieję, że Michał Kędziora dobrze prognozuje, iż będziemy rozmawiać o wejściu na giełdę.

Innej drogi rozwoju nie widzę.

dav

dav

Okay, a teraz trzy najważniejsze rzeczy:

1.Udało mi się zrobić sobie zdjęcie z prof. Bralczykiem (buzi dla Kasi i Magdy, sama bałabym się poprosić o fotkę) A co najważniejsze – zanim razem z Tattwą i Kasią poprosiłyśmy profesora o zdjęcie, słuchałyśmy, jak udziela wywiadu. I wiecie, co powiedział? Że lubi delektować się pizzą! Swój człowiek!

2.Śledźcie profil Blog Forum Gdańsk na Facebooku, bo niedługo pojawią się tam nagrania z prelekcji. Omińcie tylko dwa panele z dziennikarzami. Nie wnoszą nic nowego, a tylko marnują czas. Reszta to naprawdę solidna dawka wiedzy.

3.W tym roku BFG odbywało się w Europejskim Centrum Solidarności. Jeśli będziecie w Gdańsku, to koniecznie idźcie odwiedzić tam wystawę stałą (jest świetna!) i nie zapomnijcie wejść na dach.

dav