Strefa kibica, Warszawa

Czerwiec 17, 2012

Jak kibicowała Warszawa?

Najlepiej (:

Mistrzem w pięknych przemowach nie jestem, na piłce też średnio się znam, więc daruję sobie komentowanie wczorajszego wyniku, zajmę się strefą kibica w Warszawie.

Poprzednie dwa mecze oglądałam w knajpie. Z Grecją było całkiem spokojnie, z Rosją krzyczało znacznie więcej osób.  I wtedy przyszedł mi do głowy pomysł, że na mecz z Czechami trzeba iść do strefy kibica. Niestety nie tylko mi. Prawdopodobnie całej Warszawie, bo w efekcie nie wszyscy się do strefy zmieścili.

Doznałam genialności własnego pomysłu, zanim w ogóle weszliśmy do strefy. To co działo się w centrum, w komunikacji miejskiej, w Złotych Tarasach było świetne. Tysiące kibiców, wszyscy w szalikach, flagach, wszyscy śpiewający. W strefie było jeszcze lepiej. Nawet koszmarne wejście od strony Świętokrzyskiej, nie było takie złe. Tłum był dziki, ścisk był straszny, ale wszyscy byli mili. A w strefie to już było czyste szaleństwo (:

Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam na tak masowej imprezie z takimi emocjami. Love cała Warszawa! Daliśmy radę!!!

A jak było u Was? Gdzie oglądaliście mecz?

ps. I chłopcy na deser (;

<źródło>