Bawełniana sukienka i niezapomniane lato

Lipiec 7, 2016

Lato daje nam niesamowitą wolność. Wakacje ją potrajają, wolność eksploduje. Specjalnie piszę: wakacje, ponieważ nie mogę przyzwyczaić się do słowa urlop. Lipiec i sierpień to wakacje. Te dwa miesiące, na które czeka się cały rok. To w końcu ten czas, kiedy można spakować się w jedną małą walizkę i wyjechać daleko. Spędzać wieczory na plaży, spać na świeżym powietrzu, a w ciągu dnia czuć zapach słońca na swojej skórze.

Kocham lato za to, że bywa mniej zobowiązujące. Prostownica do włosów obrasta kurzem, podkład ginie pod stertą kostiumów, a rajstopy zapominają, że istnieją. Nasze ciało zaczyna pokrywać delikatna opalenizna, na włosach pojawiają się słoneczne refleksy, a my same zyskujemy znacznie więcej uśmiechu, spontaniczności  i lekkości. Wyjście z domu oznacza tylko włożenie butów. Korzystamy!

Jeśli mogę udzielić Wam jednej złotej rady dotyczącej niezapomnianych wakacji, to bez względu na to, gdzie je spędzacie – nie marnujcie czasu. Niech odpowiedź na każde pytanie brzmi: tak. Tak, wychodzę z domu dziś wieczorem. Tak, idę posiedzieć nad Wisłą. Tak, wyjeżdżam na weekend. Tak, idę na spacer w środku dnia. Tak, chętnie wypiję różowe wino z lodem. Tak, spędzę cały dzień w parku. Tak, zjem śniadanie na świeżym powietrzu. Tak, zapamiętam to lato do końca życia!

Aby Wasze lato było jeszcze mniej bezproblemowe, a bardziej spontaniczne, postanowiłam wprowadzić małą rewolucję w swoim sklepie i wyprodukować sukienkę w 100% z bawełny. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie wybrała najprzyjemniejszej w dotyku tkaniny, jaką tylko można było kupić. Przyznaję się od razu, że po odcięciu dwóch metrów z belki na próbne odszycie pierwszą rzeczą, jaką zrobiłam, było… owinięcie się tą tkaniną. Teoretycznie sprawdzałam, czy biustonosz nie prześwituje (potwierdzam, zupełnie nie prześwituje!), a praktycznie? Musiałam się trochę nacieszyć jej miękkością.

Bawełna przyjechała specjalnie dla mnie – a raczej dla Was – ze Szwajcarii i została wyprodukowana przez jedną z najlepszych tkalni na świecie, specjalizującą się wyłącznie w tkaninach typu two ply (bawełna powstająca w wyniku skręcania ze sobą dwóch włókien), wysokogatunkowej i długowłóknistej bawełnie. Te wszystkie cechy sprawiają, że sukienka z takiej tkaniny wygląda bardziej elegancko, mniej się gniecie oraz lepiej układa.

Właśnie, skoro jesteśmy przy układaniu się. Nietrudno zauważyć, że to najkrótszy model ze wszystkich sukienek dostępnych u mnie w sklepie. Żeby jednak połączyć elegancję z dość krótkim krojem, postanowiłam, że sukienka będzie bardzo luźna. Moja ulubiona fraza, czyli oversize połączony z konstrukcją, jest tu jak najbardziej na miejscu. Dzięki temu sukienka – mimo że odsłania kolana – pozostaje dość klasyczna. To jest model, który z założenia opływa sylwetkę, sprawia, że poczujecie każde muśnięcie letniego wiatru, i ukrywa wszystko, co ewentualnie można mieć do ukrycia… Na przykład po zjedzeniu zbyt dużej ilości lodów (tutaj piszę głównie o sobie). Jest bardzo wygodnie! Dodatkowo zadbałam drobiazgowo o Wasz komfort i skonstruowałam na plecach dekolt w kształcie litery V – o takiej głębokości, żeby swobodnie można było pod sukienką nosić biustonosz.

Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Wam obłędnie szalonego lata i zaprosić Was do sklepu!

Sukienka – Monika Kamińska

okulary – pchli targ we Florencji

buty – Liliana Espadryle (podobne tutaj i tutaj)

fot. Maciej Cioch

Monika_02510740

Monika_01400738

Monika_04380741

Monika_00340736

Monika_01660739

Monika_06470743

Monika_05580742