5 powodów, dla których koniec lata to nie tragedia

Wrzesień 5, 2016

Planowałam napisać notkę o tym, jaka jestem poirytowana faktem, że lato się skończyło, zanim się tak naprawdę zaczęło, ale wyprzedziła mnie Sara, więc nie będę dublować treści, zwłaszcza że zrobiła to dosadniej, niż ja bym umiała.

W związku z tym – jako osoba, która bez witaminy D czuje się prawdopodobniej gorzej niż bez pizzy (smutne to, ale to prawda) – postanowiłam oszukać samą siebie i podzielić się z Wami pięcioma powodami, dla których koniec lata to nie tragedia. Może jeśli będę je sobie czytać codziennie rano, to jakoś przetrwam do marca. Jeśli znajdziecie mnie na solarium, to znaczy, że nie przetrwałam. Zaczynamy!

Sukienka – Monika Kamińska (obecnie %)

Panama – Szarmant (obecnie %)

Fot. – Szymon Brzóska

edycja – VSCO

Koniec tycia

Winko z koleżanką, lody, bo gorąco, pizza we Włoszech, piwo na upał, grill na Mazurach, jagodzianki, bo jagody… Mogłabym tak długo. Na zdjęciach widzicie mnie w formie z początku lipca. Niestety mamy wrzesień. Od trzech dni wlewam w siebie koktajle warzywne, herbatki ziołowe oraz leczo. Próbuję zrzucić to, co nagle pojawiło się w okolicy mojego brzucha i bioder. Otóż… latem nie odmawiam. Wychodzę z domu non stop, jem wszystko, na co mam ochotę, i nie zastanawiam się nad konsekwencjami. Co roku we wrześniu mam do zgubienia ciążę spożywczą. Czekam na ten moment, kiedy będzie za zimno, żeby znów wyjść z domu na kolację na mieście.

2016-08-25 06.05-horz

Seriale

Ten podpunkt mi się popsuł. Chciałam napisać, że jesienią 2016 r. rusza szósty sezon „Homeland”. Kiedy sprawdzałam dokładną datę rozpoczęcia emisji, zorientowałam się, że start kolejnego sezonu został przeniesiony na styczeń 2017 r. ZNAJDĘ TEGO, KTÓRY TO WYMYŚLIŁ I POPSUŁ MI JESIEŃ!!!111

Na szczęście w listopadzie pojawi się drugi sezon polskiego serialu HBO pt. „Pakt”. Pierwszy był naprawdę świetny, więc chyba pierwszy raz w życiu czekam na ten najgorszy miesiąc w roku.

Bieganie

Kocham upały, ale nie da się ukryć, że najlepiej biega się jesienią oraz wiosną. Nie jestem typem osoby, która zrywa się z łóżka o 6 rano, żeby zrobić długie wybieganie, zanim zaatakuje mnie słońce. W związku z tym – zanim wstanę, zjem śniadanie, wypiję kawę, odpocznę po tych trudnych czynnościach, zmotywuję się, przebiorę w strój do biegania itp. – zazwyczaj trafiam na najcieplejszy moment dnia.

2016-08-25 09.13.16 1

Rutyna

Od trzech miesięcy jestem w swoim domu tylko gościem. Chociaż naprawdę uwielbiam wyjeżdżać i żyć w biegu, to od czasu do czasu potrzebuję też rutyny. Siedzenia w domu w weekend, wstawania o tej samej porze, regularnych posiłków i chodzenia wcześnie spać. Trzy–cztery tygodnie takiego relaksu i dalej mogę ruszać w nieznane!

Ciepłe posiłki

Sałatka czy jogurt to dla mnie nie jest jedzenie. Prawdziwy posiłek to dla mnie jesienne potrawki warzywne, kasze i zupy. Wszystko oczywiście doprawione kardamonem, imbirem, peperoncino lub cynamonem. Już nie mogę się doczekać, jak w chłodne wieczory będę robiła zapiekane ziemniaczki, bakłażany, cukinie itp. Do tego rozgrzewająca herbata, koc, książka i słodkie lenistwo. Jesień jest fajna. O ile trwa miesiąc i po niej przychodzi wiosna. Tak, na taką zmianę klimatu też czekam.

2016-08-25 04.19-horz