LIFESTYLE

10 powodów, dla których trzeba pójść dziś na wybory!

Maj 10, 2015

Od czasu, kiedy dostałam do ręki dowód osobisty, byłam na wszystkich możliwych wyborach. Chodzę nawet na te, na które nikt nie chodzi, czyli na wybory do Parlamentu Europejskiego. Chociaż nie ma w tym kraju żadnej partii z którą bym się identyfikowała, to zawsze staram się jednak znaleźć jakiegoś sensownego kandydata (okay, raz narysowałam kwiatki na karcie wyborczej). Jeżeli nie ma mnie w domu, to dbam o możliwość oddania głosu w innym miejscu. Głosowałam już w Krakowie, Dobrym Mieście i Gdańsku. Byłam na każdej pierwszej i drugiej turze. Podjeżdżałam samochodem, rowerem, rolkami, szłam spacerem, a ostatnio nawet wbiegam do komisji wyborczych robiąc z siebie spoconą wariatkę w różowym dresie (na tle niedzielnych osób wygląda to czasem naprawdę dziwnie). To ostatnie uczynię też dziś, jak tylko skończę pisać ten tekst.

Nie powstrzymał mnie nigdy deszcz, śnieg, wiatr, ani lenistwo.

Po prostu tak zostałam wychowana. Mamy taką możliwość, że możemy głosować, więc korzystajmy.

Ogromnie denerwują mnie ludzie, którzy są zbyt leniwi żeby poświęcić te kilkanaście minut i pójść zagłosować.

Dlatego przygotowałam listę 10 powodów, dla których trzeba pójść dziś na wybory! Po jej przeczytaniu nie ma już takiej możliwości, żeby ktoś nie poszedł zagłosować. Kończycie lekturę tej notki, bierzecie długopis i dowód do kieszeni i wychodzicie z domu.

10 powodów, dla których trzeba pójść dziś na wybory:

1. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

2. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

3. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

4. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

5. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

6. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

7. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

8. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

9. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

10. Tylko osoby, które zagłosują, mają prawo później narzekać.

Twoi znajomi nie lubią chodzić na wybory? Udostępnij ten wpis i przekonaj ich, że jednak warto!

Monika Gagat

Zgadzam się w stu procentach!
Dla mnie to jest chore, że w ogóle kogoś trzeba przekonywać, żeby poszedł na wybory. To powinno być wpisane w nasz obywatelski obowiązek :)
Charlie

Ja mam kolejny powód, żeby iść na wybory: nie pozwolić sfałszować swojego głosu. Dlatego też swój x postawiłam różowym długopisem, resztę kratek zamazałam markerem, na końcu dopisałam, że oddałam ważny głos na konkretnego kandydata i wszystko opatrzyłam nazwiskiem :)

Dowiedziałam się, że nawet narysowanie wielkiego penisa na karcie i niezaznaczenie żadnej kratki wcale nie oznacza, że głos jest nieważny. W momencie, kiedy ktoś na takiej karcie krzyżyk dostawi – głos kwalifikuje się jako ważny.
- Barbara Maciejewska
  
  zamazanie kratek markerem – głos nieważny, sorry :) gdy ktoś dostawi po swojemu – tyko wzywać policję.
Anna Stefańska

Święta racja!
Weronika Truszczyńska

Nie zagłosuję, bo studiuję w innym miejscu niż miejsce mojego zameldowania i jakoś nie miałam czasu, żeby iść do urzędu. Za dwa tygodnie jednak będę w domu i już zagłosuję. Oczywiście czysto formalnie, bo w ogóle nie mam w zwyczaju narzekać.
slubnaherbata.blogspot.com

Podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym wpisem ;) Od kiedy otrzymałam dowód osobisty nie przegapiłam absolutnie żadnych wyborów czy referendum – tak zostałam wychowana. Trzeba iść i już.
Klaudia

a ja nie głosuję. z prostej przyczyny – nieważne, kto wygra, i tak za 2 lata wszyscy będą niezadowoleni, także ci, którzy na tą osobę głosowali. to samo było z Tuskiem, z Komorowskim, tak będzie i teraz. poza tym tak naprawdę nie znam się na polityce na tyle, żeby decydować, nie chcę brać niejako odpowiedzialności za ten wybór, który będzie efektem mojej niewiedzy i ignorancji. uważam, że lepiej będzie, jeśli nie zagłosuję, skoro zupełnie nie interesuję się tematem. może dziwne podejście, ale tak mam :)
- mart
  
  jesli chodzi o niewiedze i ignorancje, proponuje zaczac od lektury stron internetowych kandydatow, jesli chodzi o reszte – patrz punkty 1-10
  - Klaudia
    
    postępują po prostu w myśl zasady: nie znam się, to się nie wypowiadam. i uważam, że to lepsze rozwiązanie niż głosowanie na Kukiza, bo lubię jego piosenki albo na Ogórek, bo ma ładne włosy.
    - Karolina
      
      A ja uważam, że lepiej zagłosować na Ogórek, bo ma ładne głosy niż wcale. Przynajmniej będziemy mieć najładniejszego prezydenta na świecie ;) i rozumiem Twój sposób myślenia, tylko że on w wyborach prezydenckich nie ma sensu. Mamy system parlamentarny w Polsce i prezydent nie ma ŻADNYCH sensownych kompetencji, bo gdy chodzi o ustawy, czyli o to co ma rzeczywisty wpływ na politykę i na nasze życie to i tak sejm może przegłosować weto głowy państwa :)
      - Monika
        
        Tak, ja też w II turze zagłosuję na Ogórek.
  - ad ad
    
    Trudno nie zgodzić się z tymi punktami, lecz czytajac te ich wszystkie obietnice czego to oni by nie zmienili dobrowolnie zgadzamy się na manipulację. Bo co chce osiągnąć polityk jeśli nie poparcie kandydatów. I nie byłoby w tym nic złego gdyby oni chcieli naprawdę spełnić swe obietnice.
- Marry
  
  Dziwne? Raczej wygodnickie.
Karolina W

Zgadzam się :)
Sara Tea

Ja w tym roku głosuję pierwszy raz. Namówiłam nawet mojego tatę, żeby poszedł ze mną, a nie głosował chyba od 15 lat.
dobrymjud

Przekonałaś mnie punktem ósmym!
- Monika
  
  A nie czwartym? Tak liczyłam na czwarty.
Adrianna Zielińska

Przyznaję, w tym roku to był mój pierwszy raz ;) Ale z pewnością nie ostatni.
Morrigana

Cztery lata temu specjalnie leciałam do Gdańska na głosowanie, bo nie zdążyłam się w Szkocji zarejestrować. Parlament Europejski i wybory prezydenckie już sobie zawczasu załatwiłam korespondencyjnie – taka atrakcja dodatkowa :)
Karolina Apanasewicz

Amen!

10 powodów, dla których trzeba pójść dziś na wybory!

10 powodów, dla których trzeba pójść dziś na wybory:

Autorka

Monika Kamińska

POZNAJ MOJĄ MARKĘ

Social media

Kategorie

Obserwuj mnie na Instagramie @blackdressesblog