Włoskie smaki

Maj 17, 2012

Czyli o tym, gdzie tyję.

             Jedzenie dla mnie ważniejsze nawet od czarnych sukienek (ostatnio od beżowych). Od ponad dziesięciu lat jestem wegetarianką, staram odżywiać się bardzo zdrowo. Jem ogromne ilości warzyw (głównie pomidorów), owoców i kasz, prawie nie dotykam się do słodyczy (należę do tego 1% ludzkości, którzy wolą smaki słone i ostre), ale jak każdy mam swoje słabości. Moje są dwie – pizza i makaron.

W 50% ze względów kulinarnych (drugie 50% to zabytki – zwiedzam jak szalona po 12 godzin na dobę) wybrałam się rok temu na wakacje do Rzymu. Ooo, ile ja tam zjadłam!!!  Ten sos, ser, ciasto, papierowy obrusy, słońce, Włosi (:

Gdybym tylko miała na to czas, byłabym w Rzymie, co tydzień! Niestety nie mam. Uparcie za to szukam w każdym możliwym miejscu Polski włoskiej pizzy. Gdzie znalazłam?

Żeby nie zaczynać od Warszawy, zacznę od Aventino (ach, Aventyn!), restauracji, która przypadkiem odkryłam w Lublinie i od razu zakochałam się w ich bruschettie i pizzy w rukolą. Idealnie cienkie ciasto (tutaj w tle, bo na pierwszym planie znajduje się tradycyjny rzymski makaron – całkiem niezły, ale bez porównania z pizzą!).

W Warszawie od zawsze odwiedzałam ze znajomymi dwie knajpki – Non Solo i A modo Mio (obydwie na Grójeckiej i z tego co mi wiadomo to prowadzi je ten sam właściciel – Włoch). Pizza jest o niebo lepsza od tej z sieciówki i w zasadzie niewiele złego można o niej powiedzieć (nie bójcie się, są też takie chwile w moim życiu, że dzwonię po jedzenie na telefon, kiedyś nawet planuję się pokusić o ranking takich pizzerii), ale mam wrażenie, że ktoś zaczął ostatnio za bardzo kombinować z serem oraz ciastem i przekombinował. Mam nadzieję, że to poziomu pizzy na ul.Barskiej nie spadną, bo jak dla mnie, to nawet Telepizza ma cieńszą i lepszą pizzę. A ja nie znoszę pizzy na grubym cieście.

Za to od kilku miesięcy zachwycam się już Trattoria Rucola na ul.Miodowej. Przepyszna, cieniutka, mało tłusta, pizza z cudownym serem. Makarony też mają bardzo dobre. Do tego stopnia dobre, że pomimo moich kilku wizyt w tym miejscu, dopiero kolega mnie olśnił, że mają tam bardzo fajną fototapetę na ścianie. Za bardzo byłam zajęta jedzeniem. Aktualnie mój numer 1 z włoskim jedzeniem w Warszawie.Polecam wszystkim, którzy tęsknią za rzymskimi klimatami. Mają nawet papierowe obrusy.

Pizza (ona jest nawet fotogeniczna) i makaron, który znacie z Facebooka:

 

A gdzie Wy szukacie Włoch w Polsce?