Jak nie zgłupieć na zakupach? Wyprzedaże – poradnik

Listopad 3, 2012

Jak pójść na wyprzedaże i nie kupić niczego bezsensownego. Pięć praktycznych porad.

Kupować każdy umie.

Nic nie kupić, to jest dopiero sztuka.

 A więc za każdym razem, kiedy zaczniesz zbliżać się z portfelem do kasy:

  1. Popatrz na to, co chcesz kupić i zastanów się jak to będzie wyglądało po trzech praniach. Jeśli jesteś w Zarze, Stradivariusie albo Top Shopie, odpowiem za Ciebie: po jednym praniu już będzie wyglądało źle.
  1. Zastanów się czy na pewno wyglądasz w tym n i e s a m o w i c i e. Tak, niesamowicie. Bo jeżeli wyglądasz w tym ,,dobrze”, „średnio, ale w zasadzie to tego potrzebujesz”, „może nie widać, że trochę za duże/za małe” to tego nie kupuj. Za miesiąc i tak nie będziesz w tym chodzisz.*
  1. Zadaj sobie pytanie: „Czy na pewno dokładnie TO miałam kupić?” Jeśli miałaś kupić małą czarną sukienkę bez kieszonek, poduszeczek i ćwieków, to nawet jeżeli nie możesz jej od miesiąca znaleźć, szukaj dalej. Być może tego dnia, którego kupisz tę z ćwiekami, będzie ci się ona wydawała fajna. Gwarantuje Cię jednak, że przed następną imprezą znów do centrum handlowego wrócisz szukać tej idealnej. Jednym zdaniem – zero kompromisów.
  1. Kiedy kupujesz dziesiątą tego lata bluzkę  zastanów się, czy ta bluzka poprawi Ci humor bardziej niż dwa, trzy wyjścia ze znajomymi na pizzę? Cena ta sama. Decyzja należy do Ciebie.
  1. Jeżeli całe życie chodzisz w różowym i nie znosisz koloru czarnego, to kiedy dopadnie Cię myśl: „Aaa kupię sobie coś czarnego, to będzie taka fajna odmiana”. Nie kupuj. Nie będzie fajnej odmiany. Założysz to dwa razy i zaczniesz się zastanawiać za ile wystawić to na Allegro.

A jakie Wy macie sposoby na przemówienie sobie do rozsądku?

 

*niesamowicie nie znaczy super obciśle i seksownie ;) niesamowicie znaczy – zgodnie z Twoim stylem, wygodnie, (zimą – ciepło) i w dobrej kolorystyce.