Czarna sukienka

Styczeń 2, 2013

Nazwij bloga black dresses, nie zrób sobie żadnej sesji w czarnej sukience.

Chciałabym się umieć jakoś zabawnie z tego wytłumaczyć, ale prawda jest dość nudna ;)

Robienie sobie sesji na bloga jakoś nigdy nie było moim największym marzeniem. Do pierwszych namówiła mnie koleżanka i jakoś tak już zostało. Nawet muszę przyznać, że trochę mi się to spodobało. Wiecie – każdy chce mieć od czasu do czasu ładne zdjęcia. Poza tym wydaje mi się, że za kilkanaście lat będą świetną pamiątką (wczoraj oglądałam swoje zdjęcia z maja – jakie je miałam krótkie włosy wtedy).

Czarna sukienka od zawsze jest dla mnie zarówno najbardziej oczywistym jak i ulubionym strojem. To jest jedyna rzecz jaką mogę na siebie założyć bez względu na okazję, o każdej porze dnia i nocy i wiem, że będę się czuła w niej idealnie. A że sobie nie zrobiłam w niej sesji? Bo myślałam – po co? I tak w tym ciągle chodzę, żadna zabawa. Za to jak sobie kupiłam czerwoną sukienkę – od raz biegłam po kogoś żeby mi cyknął jakąś fotkę.

Tym razem jednak się udało. Chociaż i tak bardziej uchyciłyśmy klimat kawiarni i jedzenia niż tej kiecki, ale w sumie tego  się można po mnie spodziewać ;) Do zdjęć pozuję z ciastkiem, bo wydawało mi się, że nic innego nie wygląda dobrze na zdjęciach, to w siebie wmuszałam (tzn. wyjątkowo dobra, ale wolę ser z węglowodanami). A tu niespodzianka – Agnieszka robiąca mi zdjęcia zamówiła tosty i przyszły takie łaaaadne :) Niedługo czas na sesję w black dress z pizzą :D

176489253

sukienka – Mango | kokarda – Parfois | bransoletka W.Kruk | buty – Kazar | zdjęcia – A.Murawska w Weranda&Cafe, Podkowa Leśna