Podkład Bourjois 123 Perfect – recenzja

Marzec 6, 2013

Zapowiedziałam Wam w pierwszej notce o podkładach recenzję Bourjois 123 Perfect. Nie wiedziałam co czynię. A okazało się, że przyszło mi napisać chyba najgorszą recenzję w historii bloga.

Ten wpis jest częścią akcji, którą rozpoczęłam tutaj, a która w skrócie polega na znalezieniu bardzo jasnego i bardzo trwałego podkładu. W podlinkowanej notce omówiłam najlepsze znane mi produkty, a teraz zabieram się za całkiem nowe.

Zdecydowałam się na Bourjois 123 Perfect, ponieważ zauważyłam, że podczas promocji w Super Pharm znika on bardzo szybko.  Najjaśniejsze odcienie – 51 i 52 nie były dostępne przez kilka dni. To samo działo się w drogerii Hebe, którą mam obok siebie. Stwierdziłam, że coś w tym musi być i cierpliwie czekałam aż któryś z tych odcieni pojawi się w sklepie. W końcu udało mi się upolować 52. Nałożyłam sobie go na nieumalowaną twarz w Super Pharm i wtopił się idealnie, więc stwierdziłam, że nie ma po co czekać na 51, wzięłam ten który był i wróciłam do domu.

A wróciłam nieco ciemniejsza, ale o tym za chwilę.

Najpierw chciałabym zwrócić uwagę na totalnie beznadziejne światło w Super Pharm. Jak można w takim sztucznym czymś wybierać podkład? Podobno Polki mają problem, bo używają podkładów, które są dla nich za ciemne. Nie, to nie Polki mają problem. To drogerie mają problem z oświetleniem. Jak wróciłam do domu to wyglądałam tragicznie. Dlaczego?