Niewidzialna Wystawa – lepiej późno niż wcale

Czerwiec 5, 2014

Dzisiaj zacznę od samych banałów. Jeden mamy w tytule, drugi będzie zaraz. Oto on: cudze chwalicie, swego nie znacie.  Jakiś czas temu pisałam Wam o najfajniejszych muzeach w Berlinie.  Zachwycałam się, że takie zaganico no i wogle interaktywne.

Oczywiście jak to w życiu bywa, człowiek nie docenia tego, co ma pod nosem. Od wielu lat mam rzut beretem na Niewidzialną Wystawę (Al.Jerozolimskie 123 a, Budynek Millenium Plaza) i dlatego do tej pory tam nie byłam. Wiecie, każda wymówka jest dobra, a najlepsza brzmi: „mam tam blisko, więc pójdę za tydzień, miesiąc, niedługo, jak się zrobi ciepło” itp.

W końcu szczęśliwym zbiegiem okoliczności udało mi się tam niedawnodotrzeć, więc spieszę Wam donieść – schowajcie wymówki do kieszeni i idźcie dotknąć.

Właśnie, bo jak sama nazwa wskazuje, nie zobaczyć. Niewidzialna wystawa to wystawa, dzięki której przez godzinę możemy chociaż trochę poznać to z czym zmagają się ludzie niewidomi przez całe życie. Po krótkim wstępie podczas którego jeszcze widzimy o czym opowiada nam przewodnik, czyli jak radzą sobie ludzie niewidomi w codziennych czynnościach, takich jak podpisywanie dokumentów, dopasowywanie skarpetek czy liczenie monet, przechodzimy do pomieszczenia w którym panuje totalna ciemność. I to nie jest taka ciemność jak teraz kiedy zamkniemy oczy i wiemy, że przed sobą mamy biurko, a za sobą drzwi.

Wchodzimy do czegoś zupełnie nowego i nie wiemy co znajduje się przed nami. Poza naszymi rękoma nikt nam nie pomoże. W pomieszczeniu znajduje się z nami przewodnik (osoba niewidoma lub słabowidząca), który ewentualnie nam oczywiście podpowie w którą stronę skręcić, ale nie przejdzie za nas przez całej trasę. Musimy zrobić to sami.

Nie powiem Wam co tam się znajduje, bo każda podpowiedź tylko zuboży Wam odczuwanie całej wystawy. Musze jednak przyznać, że miałam niekiedy duży problem z nie tylko poruszaniem się, ale również z zastanawiam się czego właśnie dotykam. Trzeba zaufać całkowicie swoim rękom i słuchowi, bo po wyjściu z wystawy nikt nie włączy nam światła i nie pokaże tego, co już wcześniej widzieliśmy. Całość pozostanie tylko w naszej głowie. To zostawia trwały ślad w głowie.

Ciekawi mnie czy już tam byliście i co o tej wystawie sądzicie? Jeżeli dopiero się wybieracie to zerknijcie najpierw na stronę http://niewidzialna.pl i zapoznajcie się z niezbędnymi informacjami (np. warto mieć płaskie buty, nie można mieć ze sobą nic co świeci w ciemności, dzieci najlepiej żeby były powyżej 8 roku życia itp.) Zdjęcie główne notki pochodzi również z tej strony i jest autorstwa Marka Młynarczyka.

 

Nie przegap kolejnego konkursu ani notki! Zapisz się na newsletter.