Często nie pamiętam o zakładaniu rękawiczek. Zazwyczaj kiedy mam do przejścia 3-5 minut, nie robię tego, bo mi się nie chce. Niby krótki dystans, ale potem cierpię. Swoją drogą zimowych jeszcze nawet nie wygrzebałam z pudełka, na razie używam tylko jesiennych – materiałowych.
Oczywiście nie jest to rozsądne, bo najzwyczajniej w świecie wysychają mi dłonie. Trudno, każdy ma jakieś wady, dobrze że przynajmniej o czapce nie zapominam (chociaż jedną już w tym roku zgubiłam…).
Kiedyś sprawię sobie rękawiczki na sznurku i będę je trzymała przeciągnięte przez rękawy kurtki. W przedszkolu tego nienawidziłam (straszny wstyd), a teraz szczerze za tym tęsknię.
Swoje nieogarnięcie muszę więc naprawiać kremami do rąk.
Ponieważ ostatnio zachwycałam się tym, jak olejek makadamia regeneruje dłonie, to postawiłam na krem z tym właśnie składnikiem firmy Planeta Organica (cena 11 zł, do kupienia w sklepach internetowych).
Co obiecuje producent?
Otóż producent obiecuje, że krem będzie działał.
Taki sucharek, ale do rzeczy.
Krem do rąk zawiera 15% organicznego oleju macadamia oraz wyciąg z orzecha brazylijskiego i organiczny ekstrakt storczyka.
Te składniki mają nawilżać i wygładzać skórę rąk oraz wzmacniać paznokcie i zmiękczać skórki.
Jak sprawdziło się to u mnie?
Przede wszystkim zauważyłam, że krem jest tłusty i długo się wchłania, ale dla mnie w chłodniejsze dni to dobrze, ponieważ używam go jako ochronnych rękawiczek na noc.
Faktycznie nawilża oraz wygładza i zmiękcza skórki. Niestety nie wiem nic na temat wzmacniania paznokci, ponieważ cały czas mam na nich odżywkę.
Poza tym przepięknie, delikatnie pachnie, jest wydajny oraz tani.
Generalnie krem jest zwyczajnie okay. Nie można mu nic zarzucić, ale też nie jest wybitnie genialny. Gdybym kupowała go teraz, a nie we wrześniu, to pewnie biorąc pod uwagę zbliżającą się zimę, zdecydowałabym się na krem odżywczy z masłem shea (też od Planeta Organica). Miałam w życiu lepsze kremy, jednak były one o wiele droższe (30-40 zł), dlatego postanowiłam napisać o tym, bo może akurat dla was okaże się dobrą alternatywą na zbliżające się mrozy.
Już niecałe cztery miesiące do wiosny. Damy radę!