Właśnie mi się przypomniało, jak to było na studiach. Kiedy miało się coś ważnego – naukowego do zrobienia (na przykład referat), to nawet sprzątanie domu stawało się takim pasjooooonującym zajęciem.
Ja właśnie trenuję swoją prezentację na Blog Conference Poznań. Powiedziałam ją przed cwilą raz na głos, coś tam zmieniłam, znowu coś tam zmieniłam, planowałam powiedzieć ją właśnie drugi raz…gdy wtem…przypomniało mi się, że kończy się czerwiec…TO PORA NA INSTAGRAM MIX.
Koniecznie! Właśnie teraz! Zanim przećwiczę drugi raz prezentację.
A później jeszcze jakaś herbatka i może zmyję makijaż, w szafie też mam bałagan jakiś straszny…
Ale najpierw koniecznie ten Instagram mix. Bez niego moja prezentacja nie będzie miała sensu. To zaczynamy!
Jeżeli jeszcze nie obserwujecie mnie na Insta, to zachęcam do nadrobienia, bo nie wszystkie zdjęcia trafiły na bloga:
Obiad i Warszawa po deszczu.
Przygotowania do sesji dla Vichy.
Co blogerzy robią w trakcie biegania? Maciek na przykład robi zdjęcia, bo ja wcale nie…to po prawej samo się zrobiło.
Letnie przyjemności – koktajl z truskawkami i malinami oraz bordowa sukienka.
Wilczy Głód – polecam, przepyszne i lekkie jedzenie.
Marakuja z Tesco i desery z IKEA. Też bardzo dobre. Naprawdę świetne.
Co by tu jeszcze napisać, żeby nie ćwiczyć.
Pisałam już, że właśnie czystek wypiłam? Na pewno nie. Niedługo notka o czystku z ciekawym przepisem na lato.
A w ogóle to zimne to lato w tym roku.
Bez sensu, prawda?
Cieplejsze lato jest fajniejsze, bo cieplejsze.
No i wogole…
PS. Już idę ćwiczyć tę prezentację, tylko jeszcze Wam podlinkuję trzy najważniejsze teksty z czerwca:
→ Zobaczcie, o czym blogerzy plotkują na wyjazdach.
→ Sprawdźcie, jak wyglądać o poranku jak milion dolarów.
→ Dowiedzcie się, dlaczego denerwuje was ciamkanie i mlaskanie.
Poszłam…ćwiczyć.
Już prawie.
Już.
A może lepiej pójdę spać?