Kissbox i Isadora czyli przeterminowany błyszczyk (edycja)

Luty 14, 2012

Muszę Was wszystkich przeprosić.Jakiś czas temu polecałam Wam zakup Kissbox’a, bo to taka fajna i niedroga niespodzianka. Pomyliłam się. KissBox to najgorsza firma z jaką miałam ostatnio styczność. Nie zamawiajcie tego!

Powinnam zaufać swojej intuicji i nie zamawiać z wyprzedzeniem aż trzech. Od razu było widać, że nie jest to rzetelna firma. Pisałam już o tym, że zakup lutowego pudełeczka był przekładany 3 razy, bo nie poradzono sobie z obciążeniem serwerów. Rozumiem, że to nie ich wina. Nie rozumiem dlaczego mieli najbardziej chaotyczną komunikację na świecie. Codziennie inne wieści, ciągłe przekładanie zakupów. W końcu (oczywiście z problemami), ale udało mi się zamówić (niestety na trzy miesiące) pudełeczko. Firma obiecywała wynagrodzić nam 4 wieczory spędzone przed komputerem.

Przysłali więc nam przeterminowany błyszczyk firmy IsaDora.

Skąd o tym wiem? A raczej jakim cudem o tym wiem?

Rano wyszłam z domu, kiedy jeszcze kuriera nie było. Na szczęście dla zdrowia moich ust mam nielimitowany Internet w telefonie komórkowym i kiedy wracałam do domu, coś mnie podkusiło żeby zajrzeć na fanpage KissBox. I co ja pacze? Ponad 300 komentarz…Dziwnie dużo. Zaczynam czytać i okazuję się,że w lutowym KissBox’ie znajduje się mocno przeterminowany błyszczyk.

Wróciłam do domu i sprawdziłam na http://checkcosmetic.net/. Zgadza się, błyszczyk nie nadaje się już go użytku (pierwsze zdjęcie od góry). Na wszelki wypadek sprawdziłam też tusz tej samej firmy, który znalazł się w pudełeczku. Zostały mu 2 miesiące…moja koleżanka sprawdziła swoją – został jej miesiąc. Czym prędzej teraz musimy używać akurat tego tuszu, nasze niech wyschną!

[edycja:tuszu podobno można używać 6 miesięcy od otwarcia…]

 

Nie chcę wiedzieć co by było gdybym dostała pudełko rano i używała tego przeterminowanego produktu.

Numery, które sprawdzają daty ważności na obydwu produktach znajdują się w miejscach zaznaczonych na czerwono. Powodzenia w czytaniu numeru na błyszczyku.Dla pewności – są to te produkty:

Komunikacja, którą KissBox prowadzi aktualnie na Facebooku jest poniżej jakiegokolwiek poziomu. Sprawę zgłosiła kilka godzin temu jedna z fanek. Opisali, że czekają na oświadczenie z IsaDory. IsaDora zachowała się żenująco, zgadzam się. Jednak nie rozumiem bronienia KissBox’a, że to nie ich wina. Jak to nie ich? Wina leży po stronie IsaDory, że im to wysłała oraz po stronie KissBoxa, że tego nie sprawdzili. Ich świętym obowiązkiem było sprawdzenie tych dat. Pudełeczek nie ma w końcu aż tak dużo, żeby stanowiło to jakiś problem. Najgorsze jest jednak to, co robi teraz KissBox na Facebooku, czyli nic. Na tablicy nie ma żadnego wpisu ze strony firmy, żeby nie używać tego przeterminowanego produktu. Ale żeby chociaż wstrzymać się do wyjaśniania sprawy. Firma komunikuje się z fanami w komentarzach. Kto czyta 300 komentarzy? Kto ma czas je przewijać żeby odkryć o co chodzi? Nawet jeżeli zachodzi podejrzenie, że produkty są przeterminowane, należy o tym ostrzec. Zwłaszcza, że od kilku godzin mnóstwo dziewczyn to potwierdziło.

Nie podoba mi się również bronienie firmy jedna i drugiej, że przecież to tylko 25 zł, więc może się nie oburzajmy. Mam prawo oburzać się za każdą wydaną przez siebie złotówkę za którą otrzymuję przeterminowane produkty. A przede wszystkim mamy prawo się oburzać za brak jakiekolwiek widocznego ostrzeżenia.

Być może jutro okaże się, że produkty jest ważny i wszyscy będą zadowoleni. Jednak istnieje takie samo prawdopodobieństwo, że okażą się nieważne, a ktoś dostanie od niego problemów ze skórą.

[edycja]

Po dwóch dniach KissBox zamieścił na Facebooku oświadczenie. Baltic Company ma nam wysłać tusze w przeprosinach za aferę, chociaż twierdzi, że błyszczyk jest ważny 12 miesięcy do otwarcia, czyli wiecznie. Tutaj pojawiają się kolejne poważne wątpliwości dotyczące złamania polskiego prawa o oznaczeniach ważności kosmetyków. Plus największa – firma nadal nie podała daty produkcji. Na prawie się nie znam, więc nie będę zabierać głosu. Zastanawia mnie tylko dlaczego w takim wypadku nie foliuje się kosmetyków?

A KissBox ma już kolejny problem – mnóstwo dziewczyn nadal nie dostało pudełka. Generalnie – z deszczu pod rynnę.