Kiehl’s – balsam do ust

Listopad 11, 2013

Czy drogie balsamy są rzeczywiście lepsze od tańszych?

Usta można nawilżać przecież kremem Nivea.  Moja Sąsiadka radzi sobie nawet kremem do rąk.

Mimo wszystko rynek balsamów nawilżających jest ogromny i co chwilę powstają nowe „udoskonalone” formuły. Jak tu się wybić?

Sklep z kosmetykami Kiehl’s zwrócił moja uwagę już w Berlinie. Mają swoje stoisko w galerii Lafayette, które od razu rzuca się w oczy. Kosmetyki w minimalistycznych opakowaniach są równiutko poukładane na drewnianych półkach. Na pierwszy rzut oka można się domyślać, że mamy doczynienia z drogimi i prawdopodobnie naturalnymi produktami. Oczywiście okazuje się to prawdą. Kosmetyki Kiehl’s pochodzą z USA i pierwotnie były tam produktami aptecznymi. Marka ma w swojej ofercie produkty do pielęgnacji ciała, włosów oraz skóry. Tym, co ma ich wyróżniać spośród konkurencji, poza starymi, sprawdzonymi naturalnymi i podobno (sprawdzałam tylko balsam do ust)  niezwykle skutecznymi recepturami jest również podejście do klienta.

W Berlinie niestety nie udało mi się tego odczuć. Następna okazja przyszła w Mediolanie. Tam znalazłam samodzielny sklep Kiehl’s i udałam się do niego w konkretnym celu – kupić ich najlepszy nawilżający balsam do ust. Zaproponowano mi Kiehl’s LIP BALM #1. Do wyboru był w trzech zapachach, ale niestety uparłam się na Mango. Jak się okazało o zapachu Mango w pojedynczej sprzedaży był tylko tester. To jednak nie zraziło Pani, która mnie obsługiwała. Szybko skonsultowała się z koleżanką i wyjęła balsam o zapachu Mango z zestawu z kremem i czymś jeszcze. Niby nic, a jednak nie mogłam się oprzeć wrażeniu w ilu podobnych sklepach usłyszałabym informację: ‚No, niestety sprzedajemy tylko w zestawach z kremikiem i balsamikiem. Cena trzy razy wyższa.”

Do mojego balsamu zostały dołączone dwie próbki masła do ciała (rewelacja!), a całość dostałam w kosmetyczce z której korzystam cały czas. Żadnych wielkich toreb jak w Hebe. rewelacja!

_MG_1800

Wracając do pytania z początku notki. Gdyby nie to, że wiedziałam, że będę pisać o tym notkę na bloga to pewnie nie zdecydowałabym się na balsam do ust za 45 zł. Mam cały czas w głowie podział na kosmetyki na które mogę wydać dużo pieniędzy (podkład, puder) i takie na które mi ich szkoda (balsam do ust, szampon do włosów).

Okazało się, że balsam poradził sobie nawet z moimi wysychającymi od alergii ustami (bardzo mądrze nie wzięłam leków na wyjazd). Używam go średnio raz dziennie i po trzech miesiącach mam nadal 3/4 w opakowaniu. Dodatkowo zapach i smak mango przenoszą mnie w myślach na wakacje.

kiehls

Nie da się ukryć, że w przypadku Kiehl’s płacimy również (ale co najważniejsze nie tylko!) za otoczkę. Kojarzy mi się Kiehl’s bardzo mocno z Lush z trzech powodów. Po pierwsze wygląda na to, że działanie tych kosmetyków jest bardzo skuteczne. Po drugie obsługa jest na najwyższym poziomie. Po trzecie ceny są dość wysokie.

Aaa i jeszcze czwarty powód. Obydwu sklepów nie ma w Polsce ;)