18 moich planów na całe życie – list w przyszłość

Październik 2, 2014

Dzisiaj post, który planowałam napisać od dawna. Teraz nadarzyła się świetna okazja żeby go opublikować. Wiele razy czytałam podobne zestawienia na różnych blogach i zawsze byłam ciekawa co tak naprawdę ja bym na takiej liście umieściła.

Okazuje się, że mam konkretne marzenia, które ja nazywam planami, ponieważ słowo „marzenia” ma dla mnie nierealny kontekst, a ja bym chciała żeby te rzeczy mi się spełniły. Poza tym mam też plany zawładnięcia światem, pogodą i włosami. I kilka ogólnych punktów. Ostatni jest najważniejszy.

Planuję:

1. Zagrać chociaż najmniejszą role w profesjonalnym teatrze. Może być drzewo, osiołek albo kelner. Ewentualnie krzak obok którego przechodzi Krystyna Janda.

2. Prowadzić taki styl życia żeby mieszkać w Polsce, ale podróżować często do innych krajów. Nie kręci mnie wyprowadzka z kraju dla samej wyprowadzki. Za bardzo bym tęskniła. Chciałabym jednak mieć możliwość (czasową i finansową) zobaczenia wszystkich ciekawych zakątków na świecie.

3. Zobaczyć lądowanie albo start samolotu z pozycji kabiny pilota. Od razu uprzedzam – ostatnią rzeczą jaką bym chciała zrobić w życiu jest skok ze spadochronem albo skok na bungee – mam koszmarnie duży lęk wysokości.

4.Zaśpiewać dla publiczności piosenkę Osieckiej.

5. Praktykować jogę w Indiach.

6. Założyć firmę produkującą kozaki, które nie przemakają na śniegu.

7. Przeczytać Jezioro Bodeńskie Dygata siedząc nad Jeziorem Bodeńskim.

8. Uszyć sobie własną black dresses.

9. Spędzić całe wakacje na Azorach.

10. Wziąć ślub na plaży, a zamiast wesela zwiać do Nowego Yorku. Pytanie tylko czy z Gdańska coś lata do NY, bo innej plaży niż w Trójmieście sobie nie wyobrażam.

11. Zjeść pizze w podobno najlepszej pizzerii świata czyli Da Michele w Neapolu.

12. Przebiec maraton (jednak…)

13. Spędzić emeryturę w Szwajcarii.

14. Pokonać alergię naturalnymi sposobami. Jeszcze nie wiem jak to zrobię, ale jestem na 100% pewna, że prędzej czy później dowiem się jak przestać się faszerować non stop lekami.

15. Wymyślić i opatentować farbę do włosów, która jakimś magicznym cudem pozostając na naszej głowie farbowałaby odrost podczas kiedy on by rósł. Czyli wyrastałoby nam już pofarbowane włosy. Wiecie o co mi chodzi? Żebyśmy nie musiałby farbować włosów co miesiąc. Naukowcy wymyślili jak polecieć w kosmos, więc taka farba nie powinna być probleme.

16. Sprawić żeby zima w aglomeracjach miejskich nie istniała. Śnieg i mróz mają rację bytu tylko w górach.

17. Kupić sobie w końcu samochód (akurat jeśli to się uda to będzie święto lasu i polany)

18. Być szczęśliwa.

Moje plany już znacie. Teraz czas na Wasze. Niekoniecznie plany, ale coś co po prostu będziecie chcieli przeczytać za 20 lat. We współpracy z Aviva mam przyjemność zaprosić Was do wzięcia udziału w konkursie, w którym można wygrać bardzo konkretną sumę pieniędzy, bo aż 10 000 zł (!!!) w formie vouchera do biura podróży TUI. Najlepiej!

Co trzeba zrobić żeby wygrać wakacje marzeń?

Aviva uruchomiła portal dzięki któremu można wysłać list w przyszłość. Musicie wejść na stronę LIST W PRZYSZŁOŚĆ i napisać coś co chcielibyście przeczytać za kilka lat. To może być cokolwiek tylko wymyślicie. Ja napisałam listę planów, ale wy możecie opisać coś co teraz robicie, co czujecie, co chcielibyście zapamiętać itp. Pełna dowolność.

Uwaga! Portal List w przyszłość umożliwia wysyłanie listów na 18 lat do przodu, ale w konkursie biorą udział tylko listy wysłane do 3 lat naprzód.

Najważniejsze! Cały list nie bierze udziału w konkursie. Oceniane jest tylko P.S. Do konkursu można zgłosić więcej niż jedno P.S. pod warunkiem udostępnienia do na Facebooku (przycisk „share”).

Każdy share otwiera możliwość zgłoszenia kolejnego listu z kolejnym P.S., czyli łatwo zwiększyć swoje szansę na wygraną.

fb_1200x627

Nagrody:

Poza wcześniej wspomnianym voucherem na 10 000 zł na wycieczkę (matkoooo, gdzie ja bym za to nie pojechała!) co tydzień 10 osób wygrywa dostarczenie swojego listu w formie pisanej. Rewelacyjna pamiątka na przyszłość!

No to co? Do dzieła! Mam nadzieję, że ktoś z moich czytelników wygra tę wycieczkę!