Jak prowokować przypadki i czerpać z tego korzyści dla swojej kariery? (#przypadek2)

Luty 26, 2015

Jeżeli inni mają szczęście albo przypadkiem coś im się udało, to Ty możesz sprawić, żeby (nie do końca) przypadkiem jeszcze bardziej udało się Tobie. Brzmi tajemniczo? Już wszystko wyjaśniam.

Po poprzednim wpisie „Poza schematem, czyli twoja kariera to szczęśliwy zbieg okoliczności (#przypadek1)”, mogliście poczuć się trochę przytłoczeni tym, że być może urodziliście się w złym miejscu, czasie lub nie macie wpływowych rodziców. Jeżeli nie czytaliście tamtej notki, to szybko to nadróbcie, wtedy ten post będzie dla Was bardziej przydatny praktyce.

Teraz chciałabym trochę oszukać Malcolma Gladwella, opisującego w książce „Poza schematem” historie ludzi, którzy osiągnęli sukces dzięki sprzyjającej sytuacji, w jakiej się znaleźli.

Otóż każdy z nas może się znaleźć w sprzyjającej sytuacji. Nie tylko dzięki królewskiemu pochodzeniu.
Przypadki po prostu trzeba prowokować. Musimy nauczyć się, jak najlepiej wykorzystywać sytuacje, w których się znaleźliśmy. Jak to zrobić?

Nie chcę teoretyzować, więc wybrałam tylko przykłady z życia mojego lub moich znajomych.
Mam nadzieję, że taka dawka konkretów Was zainspiruje!

1. Bądź aktywny

Wychodź z domu! Konferencje, szkolenia i kursy nie gryzą, a nawet często kończą się imprezą integracyjną, a przynajmniej wspólnym lunchem przy takich niewygodnych, okrągłych stolikach, które wymuszają jedzenie na stojąco. Wykorzystaj te okazje nie tylko do zdobywania wiedzy podczas prelekcji, ale również do zawierania znajomości. Pamiętam, jak na studiach, pomiędzy zupą a drugim daniem, załatwiłam sobie jeden z ciekawszych staży, na których byłam. Wszystko zaczęło się od tego, że przypadkiem nie było już wolnych stolików, więc musiałam przytulić się ze swoim kremem pomidorowym do stolika z obcymi osobami, które akurat okazały się bardzo rozmowne. Powiedziałam, co tu robię, czym się interesuję i jakie mam plany na przyszłość. Zanim przerwa lunchowa się skończyła, miałam już obiecany wymarzony staż. Nigdy nie wiesz, gdzie czai się okazja!

2. Zdobywaj wiedzę z różnych dziedzin

Na przykład skończ dwa różne kierunki studiów – bądź magistrem pedagogiki, a podyplomówkę zrób z handlu (mam taką koleżankę – stała się niezwykle skutecznym handlowcem). Służy to dwóm rzeczom. Po pierwsze, dzięki połączeniu wiedzy z odległych dziedzin, możesz zyskać umiejętności, które wyróżniają Cię na tle innych osób. Po drugie, nigdy nie wiesz, co Ci się za pięć lat przyda albo jak przypadkiem zmieni się sytuacja na rynku pracy. Umiejętność szybkiego przekwalifikowania znacznie wydłuża listę rzeczy, które możesz robić, żeby osiągnąć sukces.

3. Nie bój się, że czegoś nie umiesz

Dotyczy to często rozmów o pracę, w trakcie których okazuje się, że nie do końca pasujesz do jakiegoś stanowiska, bo nie posiadasz pewnej wiedzy lub umiejętności. Jeszcze się takie cuda na świecie na zdarzyły, żeby oferty pracy pasowały idealnie do Twojego CV. Mój kolega zmienił ostatnio stanowisko na wyższe (i lepiej płatne), bo dobrze się zapowiadał oraz nie bał się określić, ile czasu zajmie mu opanowanie wszystkiego od zera.
Jeżeli tylko jesteś w stanie pomyśleć, że chcesz coś robić, to sobie z tym poradzisz. Zwłaszcza jeśli los daje Ci taką szansę. A może przypadkiem okaże się, że jesteś do tego stworzony? Tak stało się z moim kolegą, który teraz świetnie radzi sobie na nowym stanowisku.

4. Dowiaduj się, jak wyglądają kariery Twoich znajomych

Regularnie słucham opowieści jednej ze swoich koleżanek, dla której najlepsza zabawa w życiu to zmienianie pracy na coraz lepiej płatną. Serio – ona po prostu fascynuje się chodzeniem na rozmowy o pracę, szukaniem miejsc, w których mogłaby się jeszcze czegoś nauczyć lub awansować. Wiem, co należy do jej obowiązków, dlaczego osiąga znacznie większe sukcesy niż jej koledzy, jakie kursy skończyła oraz o co pytają ją na rozmowach kwalifikacyjnych. Chociaż pracuje w branży zupełnie innej niż moja, to zdążyła mi już przypadkiem podpowiedzieć, jak wykorzystać jej wiedzę i robić niektóre rzeczy lepiej w ramach biznesowej części blogowania (odpowiadać na e-maile, negocjować, przedstawiać oferty itp.).

5. Obserwuj i wyciągaj wnioski

Podstawą osiągnięcia sukcesu w biznesie jest znalezienie luki na rynku. Trzeba wprowadzić taki produkt, którego na nim brakuje. Luk na rynku jest gigantyczna ilość, a odkrycie ich to najczęściej właśnie przypadek i chęć zaspokojenia własnych potrzeb. Sukienki z naturalnych tkanin są tego najlepszym przykładem. Nie siedziałam i nie wyrywałam sobie włosów z głowy, żeby wymyślić, co mogłabym sprzedawać. Po prostu któregoś pięknego weekendu wkurzyłam się w sklepie, bo nie mogłam kupić tego, co chciałam. Gdybym była zwolenniczką sportowego stylu ubierania się, to pewnie takie braki na sklepowych półkach nawet nie przyszłyby mi głowy. Przez przypadek (bo przecież tego nie planowałam od urodzenia) wybrałam klasykę. W bliższych bądź dalszych planach mam też inne produkty, których po prostu nie ma na rynku. Żeby do tego dojść, nie przeprowadzam anonimowych ankiet na ulicy, tylko słucham tego, co mówią ludzie dookoła mnie, obserwuję rzeczywistość i spokojnie sobie czekam, aż jakaś idea sama przyjdzie mi do głowy. A potem to już tylko potrzeba odwagi, ale o tym napiszę w innej notce.

A więc do boju! Prowokujcie swoje przypadki!


Przydatny tekst? Kliknij lubię to.