Tajemnica odsłoniętych pleców

Lipiec 28, 2016

Odsłaniać można różne części ciała. Te najbardziej oczywiste już nikogo nie dziwią, nawet jeśli ukazują znacznie więcej, niż powinny. Właśnie z powodu nadmiaru w pokazywaniu światu w zasadzie wszystkiego, co się da, coraz bardziej kobiece i pociągające stały się sukienki sięgające do połowy łydki lub też idealnie białe koszule zapięte na ostatni guzik.

Powiedzmy sobie szczerze: niestosownie duże dekolty i ultrakrótkie spódniczki wyglądają świetnie na siedemnastolatkach, które wybierają się na festiwal muzyczny. Ale z wiekiem jest tylko lepiej, ponieważ gdy przemieniłyśmy się z dziewczynek w kobiety, zaczęłyśmy dysponować całym arsenałem środków, które w znacznie bardziej skuteczny sposób (lepszy niż kawałek bandaża na pośladkach) potrafią nie tylko zwrócić na nas uwagę, lecz także ją zatrzymać. Pewność siebie, sposób chodzenia, sylwetka, ton głosu, gestykulacja, mimika, osobowość – kobieta, która zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę, nie szuka w sklepie najkrótszej spódniczki. Nie musi. A jeśli ma ochotę coś odsłonić, to decyduje się na mniej oczywiste rozwiązania – ramiona, szyję lub właśnie dekolt na plecach.

I właśnie dlatego totalnie rozkochałam się w tym ostatnim. To już druga sukienka z dekoltem V z tyłu, którą możecie w tym sezonie u mnie kupić. Pierwszą, casualową i typowo letnią, mogłyście zobaczyć w notce Bawełniana sukienka i niezapomniane lato.

Dziś czas na klasykę gatunku, czyli czarną sukienkę z dekoltem V z przodu oraz na plecach. Ten model został zszyty z pochodzącej od włoskiego producenta całorocznej wełny, dzięki czemu będziecie mogły ją włożyć nie tylko latem, lecz także na przykład na sylwestra. (Ha! Czyż to nie genialny plan, żeby już w lipcu znać odpowiedź na pytanie, w co się ubrać 31 grudnia?)

Bardzo długo przy tej sukience pracowałyśmy (ja z pomocą konstruktorki oraz krawcowej) nad prawidłowym kątem nachylenia ramiączek i dokładnym wycięciem kształtu V. Przede wszystkim zależało mi na tym, żeby poza byciem uroczym dekolt był też praktyczny. Chciałam – i tak się stało – żeby do tej sukienki można było swobodnie nosić biustonosz. Ramiączka utrzymane są bardzo dobrze, dzięki czemu cały czas są na swoim miejscu, a dodatkowo optycznie modelują ręce.

Nic, tylko nosić!

I pamiętajcie: odrobina tajemnicy tak naprawdę odsłania więcej niż pokazanie wszystkiego.

Sukienka: Monika Kamińska

Buty: Steven /Shopbop

 (podobne: tutaj i tutaj)

Zdjęcia: Maciej Cioch

IMG_34161325

IMG_34661351

IMG_35441330

IMG_34061324

IMG_34441326