Jak widać na zdjęciach dawno temu, bo w wakacje (pamiętacie jeszcze jak było ciepło?) przetestowałam dla Was płyn micelarny BeBeauty z Biedronki. Słyszałam o nim wiele dobrego, czy była to prawda?
Nie maluję się bardzo mocno, więc moja ocena będzie dotyczyć zmywania podstawowego makijażu – podkład, puder, korektor, róż, czasem trochę cienia do powiek oraz tusz do rzęs.
Czego oczekiwałam po tym płynie?
W zasadzie to wszystkiego, ale na pewno nie cudów. Ponieważ produkt jest dziko tani – za widoczną na zdjęciu dużą butlę (400 ml) zapłaciłam około 8 złotych – to chciałam po prostu żeby zmywał makijaż, przy okazji nie podrażniając skóry.
Jak wyszło w praktyce?
W roli produktu do demakijażu BeBeauty sprawdził się świetnie. Nigdy nie miałam problemu ze zmyciem obrazu ze swojej twarzy, zawsze zajmowało mi to kilka sekund i naprawdę nie widać żadnej różnicy w zmywaniu, jeśli porównamy ten płyn z jakimkolwiek (pięć razy droższym) innym z apteki. Produkt dodatkowo ma działanie odświeżające oraz nie podrażnia i nie ściąga skóry. Poza tym przyjemnie, delikatnie pachnie. Duża butla to strzał w dziesiątkę, bo tego typu kosmetyki lubią się szybko kończyć. Do tego wygodny dozownik z którego nic się nie wylewa oraz przeźroczysty plastik, dzięki któremu kontrolujemy ile produktu nam jeszcze zostało.
Jeżeli chodzi o minusy to czasem, ale nie zawsze (nie udało mi się ustalić od czego to zależy) przy zmywaniu szczypały mnie oczy. Produkt również w żaden sposób nie pielęgnuje skóry. To znaczy – jeśli mamy jakąś krostkę to nic z nią nie zrobi. Ani jej nie podrażni, ani nie uspokoi.
Czy kupiłabym BeBeauty jeszcze raz?
Myślę, że tak ponieważ kiedy mi się skończył, to sięgnęłam z ciekawości po kolejny produkt z Biedronki – żel do twarzy i również sprawuje się całkiem okay. Krótko mówiąc – to jest naprawdę przyzwoity płyn micelarny do twarzy i jeśli mamy do tego jakiś dobry krem oraz brak większych problemów z cerą, to na zmywaniu makijażu możemy spokojnie zaoszczędzić.
A Wy jakie macie doświadczenie z produktami kosmetycznymi z Biedronki? Polecacie coś jeszcze?