Kiehl’s – dwa produkty, które warto znać

Wrzesień 6, 2015

Dzisiaj mam dla Was recenzję dwóch kosmetyków Kiehl’s.

Marka mniej więcej od roku jest już dostępna w salonie firmowym w warszawskiej Arkadii, ale akurat te dwa produkty kupiłam jakiś czas temu na jednym z lotnisk (jakoś te sklepy na lotniskach potrafią zawsze wyssać z człowieka pieniądze…).

Nie będę Wam streszczać swojej miłości do tej marki. Jeśli Was to interesuje, możecie zerknąć na recenzję kremu Ultra Facial, który również widoczny jest na zdjęciach w tej notce. Jakiś czas temu recenzowałam także najsłynniejsze serum tej marki Midnight Recovery Concentrate oraz balsam do ust.

_MG_9682-horz

Dziś na pierwszy ogień idzie Ultra Facial Cleaniser, czyli preparat do demakijażu i oczyszczania twarzy.

Jest to uniwersalny kosmetyk do zmywania makijażu z cery każdego rodzaju.

Jeśli coś jest do wszystkiego, to podobno jest do niczego. Czy to prawda również w tym przypadku?

Ja mam cerę normalną w kierunku suchej. Chociaż czasami zbliżam się do mieszanej, sama do końca nie wiem – wiele zależy od fazy księżyca. W związku z tym produkt, który odpowiada na potrzeby każdej skóry, jest dla mnie wymarzony.

Pierwsza rzecz, która bardzo zwraca uwagę podczas stosowania preparatu, to gęstość kosmetyku. Emulsja jest naprawdę bogata w swojej strukturze (czyli po prostu ciężka). Jednak to nie jest minus! Mam wrażenie, że dzięki temu jestem w stanie nawet niewielką ilością preparatu zmyć makijaż, a sam produkt jest wydajny.

W moim przypadku emulsja zmywa świetnie nawet makijaż oczu, ale jak zwykle powtórzę, że tutaj nie jestem miarodajna, bo akurat oczy zawsze maluję bardzo delikatnie. W każdym razie całą resztę kosmetyków również zmywa bardzo szybko i dokładnie. Twarz jest oczyszczona, miękka i gotowa, żeby pójść spać. Chociaż moja twarz chyba zawsze jest gotowa, żeby pójść spać.

Kolejna rzecz do wszystkiego, a dokładniej do każdego rodzaju włosów, to Amino Acid, czyli odżywka z aminokwasami, kokosem, olejkiem jojoba i proteinami pszenicznymi.

Testowałam ją latem, kiedy – wiadomo – nie poświęca się tyle czasu pielęgnacji, ile trzeba, bo (przynajmniej dla mnie) kiedy jest ciepło, każda chwila jest cenniejsza i mam ochotę wychodzić z domu, a nie siedzieć z odżywką i ręcznikiem na głowie.

Dlatego Kiehl’s znów dostaje ode mnie pochwalę. Amino Acid, tak jak mówiłam, jest odżywką dla każdego rodzaju włosów. Jak to odżywka – ma za zadanie nawilżać, wygładzać, ułatwiać układanie itp. Produkt wywiązuje się z tego w 100% i na dodatek robi to niezwykle szybko. Wystarczy chwila pod prysznicem, a włosy są wygładzone, miękkie i nawilżone.

Na zdjęciach znajduje się jeszcze miniaturka Ultra Facial Toner. Nie lubię oceniać kosmetyków po tak małej ilości, a poza tym niedawno kupiłam zupełnie inny tonik Kiehl’s i sprawdza się chyba na mnie trochę lepiej (chociaż miniaturka i tak była świetna!). W każdym razie dam Wam znać!

_MG_9685