Ugh, koniec wcale nie najlepszego miesiąca.
Tym razem nie będę pisać w cukierkowo-tęczowo-blogowym tonie. Jakoś dwa tygodnie temu wysłałam sms do Sąsiadki, że nie przyjdę na pizzę do niej, bo boli mnie głowa, brzuch, chce mi się spać, nienawidzę życia no i wogle jakby to napisała Masłowska.
Chwilę później wysłałam kolejny: „przecież jest marzec, to wszystko wyjaśnia”. Dawno temu uknułyśmy z Sąsiadką taka teorię, że marzec jest najgorszym miesiącem w roku. Jakoś jesienna chandra nie dopadała nas nigdy, za to wiosenne przesilenie zawsze. Emerytura, łamanie w kościach, senność.
I tak to jakiś cud, że połowę marca przeżyłam zupełnie normalnie, bo zapomniałam o sile sugestii wmawiania sobie, że nasza teoria jest prawdziwa.
Mimo wszystko mam dla Was instagram mix, który powoli będzie zmieniał formułę (a to niespodzianka) i zamieniał się w podsumowanie miesiąca. Wiosna, czas na zmiany.
http://instagram.com/blackdressesblog
Na zdjęciu głównym widzicie:
1. Okno w kawiarni na ul. Freta w Warszawie – to jest to samo okno w którym dawno, dawno temu miałam sesję zdjęciową. Jedno z ładniejszych tego typu miejsc w Warszawie. Poza tym mają tam pyszne lody!
2. Mnie w autobusie. Okay, chodziło o to, że w końcu zrobiłam hennę na brwi i przypomniałam sobie żeby zrobić sobie fotkę zanim zejdzie :D
3. Brytyjski Vouge – zrobiłam jakiś czas temu interes życia kupując dzięki zniżce Sąsiadki roczną prenumeratę za 140 zł całość sesese. Tyyyyle zdjęć…reklam!
4. Moje i tylko moje suhi. Z ogórkiem i awokado, które Instagram przerobił na coś pomarańczowego.
Jedzonko z „W gruncie rzeczy” – całkiem fajne miejsce na lekki, wegetariański posiłek
1. W „Między Bułkami” w oczekiwaniu na swojego burgera (albo obłędnie dobry krem z buraków i nieco gorszą sałatkę) dostaje się numerek wbity w …cebulę.
2. Nauka robienia zdjęć wymaga przyswojenia ogromnej wiedzy teoretycznej. Nie mając w głowie setek tysięcy obrazów nie uda nam się zrobić niczego dobrego. Ten serial BBC jest idealnym wstępem i jeszcze pewnie o nim będę dłużej pisać.
3. Przygotowanie do wywołania zdjęcia – czyli moje weekendowe zabawy.
4. Pokaz nowej kolekcji Mariusza Przybylskiego – mnóstwo czerni <3 Bardzo serdecznie dziękuję Martini za zaproszenie.
Najciekawsze posty z marca:
1. Jak zapanować nad własnym życiem – organizacja czasu
2. Małe przyjemności, czyli coś czego musisz nauczyć się na wiosnę
3. Tydzień szczęścia w Genewie
1. Trochę kolorów na wiosnę. Chociaż sama nadal nie umiem równo pomalować paznokci.
2. Pizza z kozim serem w Cudach na kiju – pyszna!
3. Szekspir Forever, czyli świetny powiew normalności w Teatrze Polskim w Warszawie.
4. Kwiatów nigdy za mało!
1. Wielkie piękno – jeden z najlepszych filmów, które ostatnio widziałam – moją notkę na te temat znajdziecie tutaj.
2. na kursie foto uczyliśmy się robić reklamowe zdjęcia jedzenia na przykładzie jabłka. Chyba mi się w domu ten sprzęt nie zmieści :D
3. Mój kolega wrócił z Włoch z przepisem na idealnie cienką pizzę! Podobno dodaje do niej piwo i ziemniaka, jak wyłudzę cały przepis to na pewno się z Wami podzielę.
4. W końcu mam profesjonalne buty do biegania. Czeka je jeszcze kilkanaście testów w terenie i na pewno pojawi się notka.
Koczek z tekstury <3
KONIEC. Mamy już kwiecień. Buziaczki dla wszystkich alergików!