Ćwiczenia w marcu – jak mi poszło?

Kwiecień 3, 2013

Heh, no średnio.

Jest to trzecia notka dotycząca motywacji, ćwiczeń, chodzenia na siłownię itp. na tym blogu. Cała akcja zaczęła się w lutym, kiedy to postanowiła skończyć się lenić. O tym jak mi poszło mogliście miesiąc później przeczytać tutaj

Pierwszy tydzień w marcu miałam fenomenalny! Wykonałam trzy treningi z których byłam bardzo zadowolona. Za każdym razem 30 minut intensywnego cardio, a dodatkowo ćwiczenia siłowe w zasadzie na całe ciało.

I w ten sposób wyczerpałam swoją energię na cały miesiąc ;) Poważnie, potem było tylko gorzej. Najadłam się czegoś na co byłam uczulona (jakaś pietruszka chyba?) i czułam się jak z lekkim przeziębieniem. Szczypiące oczy, katar, ogólne osłabienie. Przesiadłam się na rowerek stacjonarny na tydzień i  postanowiłam nie próbować tego na siłę zmienić. Po prostu robiłam tyle ile mogłam. Po kilku dniach alergia minęła, ja niestety nadal siedziałam na rowerku. Pocieszający był tylko fakt, że zamiast 20 minut dawałam radę pojeździć ok  40. Nudziłam się niemiłosiernie, więc zaczęłam czytać Shape.  Czwarty tydzień nie przyniósł żadnych zmian poza tym, że jednego dnia strasznie się wkurzyłam, że wiosna nie przychodzi i poszłam pobiegać. Uwielbiam biegać i o tym będzie osobny post, ale bieganie poniżej 5-10 stopni Celsjusza nigdy mi się nie udało. Tego dnia było równo 0 stopni, ja ubrałam się w podkoszulkę termiczną (potem się okazało, że przesadziłam, bo było mi za gorąco). Pobiegałam pół godziny i tak mnie to dotleniło, że cały następny dzień spałam. Dramat.

Łącznie jednak udało mi się wykonać w ciągu miesiąca założone 8 treningów. I ani jednego więcej ;)

Do szału mnie doprowadza ten śnieg oraz to, że nie lubię biegać w takich warunkach, a o rolkach też mogę pomarzyć.

Co planuję w kwietniu?

Myślę, że jestem już wystarczająco rozgrzana (heh, rozgrzewanie się przez 2 miesiące) żeby ogarnąć jakiś konkretny trening. No i tak pomyślałam sobie czytając Shape, że poćwiczę trochę z Ewą Chodakowską (były tam jej jakieś ćwiczenia), a może potem ulubione elementy uda mi się wpleść w swój normalny rytm ćwiczeń. Zrobiłam dziś skalpel (chociaż o tym będę pisać więcej w relacji z kwietnia), napisałam o tym na Facebooku i rozpętałam zupełnie nieświadomie burzę dotyczącą tego czy Ewa Chodakowska prawidłowo wykonuje ćwiczenia. Powiem szczerze – nie wiem, nie znam się aż tak bardzo na tym. Musze uzupełnić wiedzę.  Na razie kupiłam jej książkę żeby sprawdzić co jeszcze poleca i na pewno zrecenzuję Wam ją tak szybko jak dam radę.

W takim razie uznałam, że posprawdzam sobie w tym miesiącu jakieś inne ćwiczenia dostępne na YouTube. Polecano mi Mel B, wiec na pewno z nią będę miała następny trening, a poza tym macie jakieś konkretne filmiki/ osoby z Internetu z którymi ćwiczycie? Jeżeli tak to podajcie mi linki w komentarzach :)

I koniecznie dajcie znać jak Wam idą ćwiczenia!