Oillan – kremy do suchej i wrażliwej skóry

Luty 12, 2014

Trzy tanie i niezwykle skuteczne kremy do suchej i wrażliwej skóry.

Muszę przyznać, że rzadko kiedy kremy do twarzy aż tak mnie zachwycają. Większość produktów, które miałam okazję testować była co najwyżej dobra, a tak naprawdę to średniej jakości. Dotychczas polecałam Wam produkty Cetaphil, Iwostin i La Roche Posay.

Dziś czas na Oillan balance, produkty które można kupić w aptekach.

Oillan to dermokosmetyki, które do tej pory głównie kojarzyły mi się z produktami dla dzieci typu emulsja do kąpieli. Niedawno ich asortyment został poszerzony również o kosmetyki do pielęgnacji twarzy wrażliwej i suchej. To był strzał w dziesiątkę. Ja aktualnie używam ich trzech kremów, które w połączeniu z czyścikami do twarzy Lush (pisałam o nich tutaj) idealnie sprawdziły się podczas styczniowych mrozów i na pewno zostaną ze mną do końca zimy.

Każdy krem Oillan kosztuje około 17 zł, co nie ukrywam, że jest ich ogromną zaletą. Dlaczego używam aż trzech jednocześnie?

rp_20140203-_MG_7154.jpg

Moim pierwszym podejściem do tej serii był Regenerujący krem dermatologiczny do skóry suchej i uszkodzonej (ten żółty). Zawiera on w składzie między innymi sukralfat, który ma właściwości gojące i przyśpieszające regenerację naskórka oraz ekstrakt z liści aloesu (koi podrażnienia) i kwas mlekowy (nawilża jednocześnie likwidując uczucie pieczenia). Ja szukałam czegoś co pozwoli mi ukoić skórę przed pójściem spać i jednocześnie złagodzi objawy alergii skórnej. Użycie tego produktu na podrażnione miejsca było świetnym pomysłem, jednak nie nadawał on się jako nawilżacz do całej twarzy na noc. Połączyłam go więc z Hydro-aktywnym kremem do twarzy do cery suchej i wrażliwej i tak powstał duet idealny.Krem hydro-aktywny zawiera kwas hialuronowy, maso shea oraz witaminę E – idealnie połączenie dla skóry wymęczonej mrozami. Miejsca wymagające szczególnej pielęgnacji smaruję najpierw kremem regenerującym, a potem całą twarz hydro-aktywnym.

_MG_7153-1

Na dzień, pod makijaż stosuję natomiast nawilżający krem łagodzący reaktywność do cery nadwrażliwej, skłonnej do zaczerwienień. W jego skład wchodzi na przykład ekstrakt z kasztanowca, który niweluje zaczerwienienia) oraz wspomniany już wcześniej ekstrakt w liści aloesu. Makijaż trzyma się na nim cudownie, skóra jest przez cały dzień ukojona i nawilżona w odpowiednim stopniu.

Wszystkie kremy wchłaniają się natychmiastowo i są bezzapachowe. Ten najsilniejszy, żółty można stosować według potrzeb nawet kilka razy dziennie. Jedynym minusem jest ich średnia wydajność, ale z drugiej strony uważam, że stosunek ceny do jakości i wydajności jest odpowiedni. Jednym słowem polecam.

Pod ostatnią notką niestety przeczytałam, że część osób z cera tłustą nadal próbuje ją na siłę zmatowić i doczyszcza…spirytusem salicylowym. Nie wiem czy te kremy się nadają do cery tłustej, są lekkie więc można próbować. Ale błagam, odstawcie spirytus – to jest największa krzywda jaką można swojej skórze zrobić.