Czujesz, że czas przecieka ci przez palce? Całe dnie spędzasz na Facebooku? Krąży ci po głowie myśl, że jesteś źle zorganizowany? Ściągasz kolejną aplikację do zarządzania samym sobą?
To normalne. Takie mamy czasy, że bierzemy na siebie coraz więcej obowiązków. Żeby się w tym nie pogubić trzeba być naprawdę dobrze zorganizowaną osobą. Możecie mi wierzyć lub nie, ale tego da się nauczyć. Okay, musicie mu uwierzyć, bo jeszcze pięć – sześć lat temu byłam przykładem najbardziej roztrzepanej osoby na świecie. Potrafiłam zgubić wszystko, zapomnieć o każdej możliwej rzeczy i stracić pół dnia na szukanie czegoś, czego w ogóle nie było tam gdzie tego szukałam. Nie ogarniałam totalnie niczego. Do tego stopnia, że pomimo iż z własnej woli chodziłam na wszystkie wykłady i ćwiczenia na studiach, a nawet prowadziłam szczegółowe notatki, to przez sesją musiałam odbić od kogoś w całości jego zeszyt, bo z mojego wypadały kserówki albo gubiły się ważne strony.
Trwało to do momentu w którym olśniło mnie, że albo natychmiast się ogarnę albo zwariuję, a przede wszystkim nie zdam licencjatu na 5, a taki cel sobie wtedy wyznaczyłam. Kupiłam kalendarz, posprzątałam pokój, a następnie zostałam najbardziej pilną i poukładaną osobą jaką znam.
Przez pewien czas byłam nawet nieziemsko pedantyczna. Na szczęście to już opanowałam i teraz panuje u mnie normalny porządek. Oczywiście zdarza mi się coś przeoczyć, ale są to raczej wyjątki (odpukać) i wypadki przy pracy w granicach błędu statystycznego (znów odpukać).
W każdym razie mogę Wam sprzedać kilka trików, które pomogą Wam zapanować nad wszechobecnym chaosem. Trochę się boję, że kiedy tak publicznie się pochwalę, to powrócą demony dawnych czasów i coś spektakularnie zawalę, więc trzymajcie lepiej za mnie kciuki w najbliższym czasie ;)
A tymczasem przechodzimy do konkretów – jak zapanować nad swoim życiem?
Sprzątaj regularnie – zajmuje to znacznie mniej czasu. Dziesięć minut dziennie, a dwie (bałagan rozmnaża się przez pączkowanie) godziny w weekend to naprawdę duża różnica
Odkładaj rzeczy dokładnie na to miejsce z którego je wziąłeś – rzeczy nie są piłką do koszykówki, a twoja przestrzeń nie jest ogromnym koszem. Nie można rzucać tam gdzie się chce, bo potem się czegoś długo szuka i traci czas.
Wyrzucaj/oddawaj/wymieniaj się – to dotyczy głównie kobiet i ich ubrań. Nikt nie potrzebuje 20 bluzek do chodzenia „po domu” i kolejnych 20 „na siłownię”.
Pozbądź się sentymentu – przynajmniej częściowo. Sentyment można mieć do pluszaka z dzieciństwa, a nie do pustego opakowania po cukierkach…tak, znam takie przypadki. Puste opakowania trzeba wyrzucać. Stare bilety, gazety, zeszyty – to jest makulatura.
Ogarnij swoje biurko – to zwiększy efektywność twojej pracy o 500%
Prowadź kalendarz oraz listę pilnych rzeczy do załatwienia – niekoniecznie w komputerze. Ja nie mogę się przyzwyczaić do nowych technologii jeżeli chodzi o organizację czasu. Mam papierowy kalendarz, z którego korzystam codziennie, a obok laptopa trzymam listę z pilnymi sprawami do załatwienia. Dobrą opcją jest też wzięcie kartki A4 i rozpisanie na niej co w danym tygodniu, konkretnego dnia musicie zrobić. Jeżeli ogarniecie to wizualnie to połowa pracy już za wami.
Przestaw zegarek o 3 minuty do przodu – nie zapomnisz o tym za miesiąc (ja pamiętam, że przestawiłam swój we wrześniu), ale kiedy będziesz się gdzieś bardzo spieszył to już nie odejmiesz tych minut. Dzięki temu zwidzisz się i zdążysz na czas.
Zanim zaczniesz coś robić zastanów się co możesz zrobić w międzyczasie. Robisz obiad? Pizza w piekarniku piecze się 20 minut? Świetnie, w tym czasie zdążysz umyć włosy. Gotujesz wodę na herbatę? Zacznij kroić pomidory do sałatki. Patrzenie się w okno lub w ekran piekarnika nie przyśpiesza gotowania. To rady głownie na panów, kobiety mają takie działania w małym palcu.
Powyższa zasada nie dotyczy pracy. Jeśli musisz popracować nie możesz siedzieć w międzyczasie na Facebooku.
Wprowadzaj zmiany w wystroju – to dodaje energii – w dniu w którym powiesiłam lampki napisałam cztery nowe posty, chociaż zwykle dwa to dla mnie duże wyzwanie.
Poukładaj swoje rzeczy – sprzątnięcie nie oznacza wrzucenia wszystkiego do szafy, bo jak będziesz czegoś rano szukać to będzie trzeba wszystko wywalić na podłogę, długo tego czegoś szukać, a potem wieczorem znowu wepchnąć do szafy i rano od nowa. Bez sensu.
Od razu wyrzucaj niepotrzebne rzeczy (opakowania, koperty, ulotki) –muszę to komentować?
Ustal sobie priorytety – nie bierz na siebie wszystkich okazji, które daje ci los. Ja raz na pół roku analizuje swoją sytuację i zastanawiam się nad czym powinnam się skupić w nadchodzących miesiącach, a potem staram się zrezygnować z tego co mogłoby mi w tym przeszkodzić.
Znajdź czas na sport – nie zmarnujesz tych minut spędzonych na bieganiu. Twoje ciało zwróci ci je dwukrotnie w postaci większej ilości energii.
Najtrudniejsze rzeczy rób na początku dnia – trzeba iść na pocztę, wysłać przelewy, załatwić coś strasznie nudnego? Nie odkładaj tego na popołudnie, bo zmarnujesz cały dzień na myślenie o tym i „psychiczne nastawianie się do wykonania tej super trudniej czynności”. Większość z tych rzeczy zajmuje zapewne chwilę warto więc mieć je z głowy od razu.
A jak już wszystko zrobisz to raz na jakiś czas odpocznij siedząc w domu. Wyłącz fejsa i telefon, nie zapraszaj znajomych. Przygotuj sobie królewskie siedzisko z poduszek na łóżku i spędź mnóstwo czasu na czytaniu – następnego dna będziesz zregenerowany jak po day spa.
Ponieważ Facebook się skończył, to zapraszam do zapisania się na newsletter. Będziecie mieć pewność, że nie przegapicie żadnej notki ani konkursu!
Pingback: Dżins na co dzień. | JagaDesign()
Pingback: Podsumowanie miesiąca – marzec (instagram mix i nie tylko)()
Pingback: Jak mieć więcej energii w ciągu dnia? 13 sztuczek()