27 weselszych zdjęć z Porto

Sierpień 10, 2014

W poprzedniej notce trochę Was nastraszyłam, że Porto to mroczne miasto, w którym najjaśniejszym punktem jest księżyc. Skłamałabym gdybym teraz to odwołała. Uczucie lepkości i mroku towarzyszyło mi do końca wyjazdu. Jednak nawet w Porto czasem wychodzi słońce. Miasto wygląda wtedy szczęśliwie i staje się przyjazne. Mewy sprytnie dopasowują się do sytuacji starając się krzyczeć o ton niżej, a mgła idzie na chwilę spać pozwalając nam zachwycać się okolicami brzegów rzeki Douro.

_MG_9266

Wszyscy zachwycają się widowiskowo!

_MG_9288

Letnia pogoda i bliskość wody sprzyjają uprawianiu sportów na świeżym powietrzu.

_MG_9805

Wyprawa po obiad. Wrócili jak widać z niczym i musieli zjeść pizzę.

_MG_9311

Z powodu braku przypłynięcia z wielorybem żony nie otworzyły im domów.

(W sumie to żałuję, że nie zrobiłam oddzielnego mini projektu fotograficznego o drzwiach i oknach w Lizbonie oraz Porto. Są równie ciekawe jak śmieci i pranie.)

Przeczytaj również:

Lizbona – niekoniecznie ładne zdjęcia 

Lizbona – pranie w oknach

_MG_9099

_MG_9102

_MG_9106

Widok na miasto z wieży dos Clerigos. Kolejne miasto widziane z góry. Porto zdecydowanie ma kolor koktajlu z borówek i mandarynki.

_MG_9548

Widoków na całe miasto nie brakuje. Ten złapałam w trakcie wspinaczki wysokogórskiej do Muzeum Fotografii.

_MG_9568

Który aparat wybieracie?

_MG_9130

Nie wiem kto to.

_MG_9494

_MG_9502-horz

_MG_9504

Yours Restaurant, niezwykle frapujące miejsce z dość dobrym (ale lekko przesolonym, jak w całej Portugalii) i ciekawym jedzeniem. Chyba najbardziej klimatyczna knajpka w której byłam, ale lepiej zarezerwujcie sobie na nią dużo czasu. Obsługa nie może się zdecydować czy bliżej im do żółwi czy do ślimaków.

_MG_9580-horz

Book Restaurant&Bar –  niestety nie miałam czasu tam usiąść, ale sama koncepcja podawania menu w książkach mnie urzekła.

_MG_9475-tile

Najstarszy magazyn wina w Porto. Obok, dosłownie za ścianą, znajduje się to co się znajduje. Przypadek?

_MG_9472

A w ten sposób przechowywana jest najstarsza butelka porto w całym Porto. Tak jak już pisałam, Portugalczycy nie są fanami porządku.

Porto to oczywiście miasto, natomiast porto to takie mocniejsze wino. W skrócie wino z dodatkiem spirytusu. Brzmi kiepsko, ale smakuje lepiej. Poza Portugalią jest jeszcze bardzo popularne w Anglii.

_MG_9757

_MG_9748

I na koniec całodniowy rejs po rzece śladami winiarni. Darujcie sobie, albo spróbujcie się tam wybrać samochodem/pociągiem, czymkolwiek co nie kosztuje 60 euro. Widoki są obłędne i 7 godzin na statku mija jak z bicza strzelił, ale…krajobraz się nie zmienia, więc dobrze mieć pod ręką jakąś książkę albo aparat żeby się czymś zająć. Z całego dnia mogę pokazać Wam tylko trzy fotki które i tak są prawie identyczne.

_MG_9731

Nie wiało.

_MG_9771

Poza tym było strasznie zimno.

Najśmieszniejsza rzecz w Portugalii. Rejs zaczął się o 8 rano. Wyszłam z mieszkania ubrana w jeansy i sweter. Byłam już jednak cwana i wiedziałam, że jestem przy oceanie. W torbie miałam spódniczkę, a pod swetrem cienką bluzkę. Im dalej wgłąb kraju tym cieplej. O godzinie 15, kiedy dopłynęłam na miejsce było 36 stopni w cieniu. Dla mnie raj <3

Więcej notek z Portugalii w kategorii: PODRÓŻE.