Moje włosy nie mają ze mną lekko. Farbuje je co 4-5 tygodni od 10 lat. Myję codziennie i suszę suszarką. Dodatkowo czasami układam na termoloki, podkręcam końce lokówką, albo zwijam w koka i męczę gumkami oraz spinkami. To niestety nie jest najmądrzejsze na świecie.
Jeżeli chcemy żeby nasze włosy były ładne, mocne i nie wypadały, powinnyśmy zastosować się do następujących zasad (wszystkie prosto z mojego życia – kiedyś łamałam je regularnie):
1. Od razu po umyciu nie wolno suszyć włosów suszarką. Jeżeli tylko jest to możliwe najlepiej odczekać kilka minut, aż podeschną same i ewentualnie dosuszyć resztę. Często nie mamy na to czasu, ale nauczyłam sobie radzić z tym tak, że pomiędzy myciem, a suszeniem, jem śniadanie.
2. Rozczesujemy włosy delikatnie! Dobrze, że mnie nie widziałyście kiedy jako nastolatka czesałam sobie włosy. Trzy szarpnięcia w lewo, dwa w prawo i gotowe. To tak samo szkodzi włosom jak wysuszające toniki niszą nam cerę.
3. Podczas pobytu w saunie warto ochronić włosy ręcznikiem, ponieważ wysoka temperatura im szkodzi. Spędziłam kilka lat temu dziesiątki godzin w saunie nie mając o tym zielonego pojęcia. Teraz jestem już oświecona i wcześniej aplikuję jeszcze odżywkę żeby zrobić sobie saunę dla włosów. Wielozadaniowość zawsze w cenie.
4. Odżywka do włosów nie działa w 5 sekund. Nakładanie jej i spłukiwanie od razu nie ma sensu. Pozwólmy produktom zadziałać, a nasze włosy na pewno się odwdzięczą.
5. Niezwykle ważne jest też dobranie odpowiedniej pielęgnacji, która pomoże nam chronić włosy. Ostatnio mieliśmy razem okazję zadbać o to żeby nasze włosy były gęste i mocne, a teraz we współpracy z marką Pantene zapraszam Was do śledzenia akcji promującej nowe produkty z linii ochrona przed wypadaniu włosów.
Na razie ja się zabieram za testowanie nowości, ale za kilka tygodni będzie też niespodzianka dla Was.
Linia, której będę używać zawiera trzy standardowe produkty do pielęgnacji włosów – szampon, odżywkę i dwuminutową maskę wzmacniającą.
Czwarty produkt to nowość w ofercie Pantene – błyskawiczny tonik wzmacniający, który możemy stosować bez spłukiwania.
Podoba mi się, że linia zawiera aż cztery produkty, bo dzięki temu kosmetyki będą uzupełniać swoje działanie, a ja zadbam o włosy kompleksowo i mam nadzieję, że będę mogła szczotkować je bez obaw.
Już się nie mogę doczekać efektów! Napiszę o nich w kolejnym wpisie, a tymczasem Wy dajcie znać w komentarzach pod postem jakie są Wasze sposoby na ochronę włosów i oczywiście czy znacie już tę serię Pantene.
Pingback: Trzy moje ulubione fryzury()
Pingback: Twoja ulubiona fryzura – konkurs z marką Pantene()