Trzy moje ulubione fryzury

Grudzień 9, 2014

Najczęściej możecie zobaczyć mnie w rozpuszczonych, prostych włosach. Do tej pory rzadko zmieniałam fryzurę, ponieważ obawiałam się, że częsta stylizacja może je po prostu zniszczyć i zaczną się łamać.

Jednak przez ostatni miesiąc w ramach kampanii promującej nową linię Pantene Ochrona przed wypadaniem włosów zmieniałam swoją fryzurę tyle razy, ile tylko chciałam.

Dzisiaj pokażę Wam trzy moje ulubione uczesania. Niżej przeczytacie też, w jakiej kondycji po tych eksperymentach są moje włosy.

IMG_7883 copy

Pierwsza z nich to loki zakręcone na lokówkę stożkową. Używam tej lokówki od lat, ponieważ kręci włosy nierówno, dzięki czemu można uzyskać naturalny efekt. Po umyciu włosów i zastosowaniu odżywki wcieram w jeszcze wilgotne pasma piankę do stylizacji. Następnie, zaczynając od przodu, pasmo po paśmie nawijam na lokówkę. Pod koniec utrwalam całość gumą, delikatnie ugniatając końcówki. Jednak ostrzegam – im dłuższe i mniej wycieniowane włosy, tym trwa to dłużej, ale warto, bo takie loki bez problemu przetrwają całą noc.

IMG_7910 copy

Jeżeli wolicie bardziej klasyczny wygląd, to wystarczy loki zrobione lokówką stożkową rozczesać oraz wygładzić lakierem. W trzy minuty macie gotowe fale. Magia i czary! Mogę Wam jeszcze zdradzić, że jeśli pójdziecie w lokach spać, a rano kołdra przytrzyma Was silniej niż zwykle, to nie macie się czym przejmować. Kilka ruchów szczotką zamieni wczorajsze loki w dzisiejsze fale.

IMG_7979 copy

Pół wieczoru kręciłyście loki, a drugie pół przeczesywałyście na fale, a w efekcie bardziej przypominacie pudelka niż Beyoncé? Również nie ma problemu. Całość można też bardzo prosto owinąć dookoła wypełniacza i podpiąć spinkami. Nikt nie wpadnie na to, że coś Wam wcześniej nie wyszło.

IMG_8013 copy

IMG_8003 copy

Jak widzicie – cała zabawa polega na tym, że jeśli nagle zmienicie zdanie i uznacie, że loki nie pasują Wam do stylizacji, to możecie bez problemu zamienić je na fale. Gdyby fale nadal nie były tym, o co Wam chodzi, to w krótką chwilę zamienicie je w kok.

Jeżeli lubicie w ciągu dnia często zmieniać fryzury, a z lokówką jesteście bardziej zaprzyjaźnione niż z lodówką, to polecam pielęgnację włosów serią Pantene ochrona przed wypadaniem włosów, o której szczegółowo pisałam w tej notce.

Podoba mi się, że tą serią Pantene możemy chronić swoje włosy kompleksowo – od czubka głowy  poprzez całą długość aż do końcówek. Tonik wzmacnia włosy u nasady, szampon bardzo dobrze je oczyszcza, a maska i odżywka pomagają utrzymać końcówki w idealnym stanie. Pomimo częstych zmian fryzury w tym miesiącu moje włosy nie są zniszczone ani nie kruszą się.

Cała seria bardzo dobrze sprawdzi się w nadchodzącym sylwestrowo-karnawałowym sezonie, ponieważ intensywnie nawilża i wzmacnia nasze włosy, dzięki czemu nie grozi nam, że połamią się od suszarki, lokówki bądź prostownicy (ale wszystko z umiarem, pamiętajcie!).

Moim zdecydowanym ulubieńcem jest maska intensywnie wzmacniająca. Sięgam po nią 1-2 razy w tygodniu, dzięki czemu mam pewność, że włosy będą sprężyste, nawet jeśli pomęczę je suszarką i lokówką.

Poza tym znam kosmetyki Pantene od wielu lat i rzeczą, która wyróżnia je na tle innych produktów, jest zapach. Jeżeli po umyciu włosów nałożycie na nie odżywkę, owiniecie je w turban i poczekacie 10-15 minut, to przez cały dzień będą obłędnie pachnieć.

Cóż, nie pozostaje mi teraz nic innego, jak po prostu pójść zrobić sobie jakąś ładną fryzurę. A w jakich uczesaniach Wy lubicie siebie najbardziej? Podobno wszystkie kobiety z prostymi włosami chcą mieć kręcone i na odwrót. Zgadzacie się?

fot. M.Cioch