Czarna i granatowa sukienka w stylizacjach

Grudzień 23, 2014

Gdybym mogła, to przez całe życie chodziłabym tylko w samych sukienkach. Do tego czarne szpilki, złoty łańcuszek na szyję i koniec. Żadnych rajstop, swetrów, płaszczy i innych zakrywaczy sukienek. Niestety, jeszcze nie udało mi się przekonać pogody, żeby zapanował u nas włoski klimat, ale pracuję nad tym.  W międzyczasie stawiam na inne rozwiązania.

Sukienki, które możecie kupić u mnie w sklepie, są wykonane ze 100% wełny. Wełna kojarzy się raczej z ciężkimi zimowymi sukienkami. Nic bardziej mylnego. Podczas sobotniej Blogowigilii (dla niewtajemniczonych – świąteczne spotkanie blogerów) dosłownie każdy, kto do mnie podchodził,  zanim zaczął ze mną rozmawiać, dotykał sukienki. I wszyscy byli mocno zdziwieni. Otóż wełna, którą wybrałam do tych sukienek, jest naprawdę lekka i w ogóle niepodobna do klasycznej wełny na swetry, o jakiej pewnie pomyśleliście. Porównałabym ten materiał raczej do męskiego, letniego garnituru.

Zdecydowałam się na nią nie tylko dlatego, że jest leciutka. Ma też inne plusy – trudno się w niej spocić albo zmarznąć jak w czymś sztucznym oraz ciężko ją pognieść lub ubrudzić (chociaż komuś w sobotę podczas setnego dotykania udało się zostawić jakąś plamę, ale pozbyłam się jej dosłownie jedną kropelką wody z kranu).

Prywatnie chodzę w tych sukienkach od kilku miesięcy i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że kombinować można z nią na milion sposobów. Byłam w niej na weselu w tak ciepły dzień, że nie dało się założyć nawet rajstop. Nosiłam ją też z halką (polecam, fajnie poprawia figurę) lub body pod spodem. Na razie moim faworytem jest łączenie czarnej sukienki z cieniutkim swetrem w kolorze kości słoniowej (dziękuję ci, grudniu, że mi na to pozwalasz). I na tym zakończę udzielanie Wam rad stylistycznych, inni znają się na tym lepiej.

Poprosiłam swoją koleżankę Natalię Buchholz, żeby przygotowała dla Was kolaże, w których pokazuje, z czym połączyłaby sukienki w sposób elegancki lub casualowy. Chciałam, żeby były to proste stylizacje, wykonane z elementów podobnych do tych, które każda z nas ma w swoich szafach. Celowo wybrałam też Natalię, bo znam jej styl i wiedziałam, że zrobi z tych sukienek coś, co zupełnie nie będzie kojarzyło się z tym, jak ja je noszę. A takie świeże spojrzenie zawsze się przyda. Wyszło w mojej ulubionej tonacji kolorystycznej, ale spokojnie, niedługo pokażemy Wam też jaśniejsze połączenia. Moim faworytem jest kolaż pierwszy – połączenie czarnej sukienki z czarnym golfem, czyli przerobienie jej na spódnicę. A co najbardziej podoba się Wam?

(kliknięcie w numerek pod kolażem przenosi do sklepu z konkretnym produktem)

czarna_casual copy

1, 2, 3, 4, 5

czarna_elegancko copy

1, 2, 3, 4, 5

granat_casual copy

1, 2, 3, 4, 5, 6

granat_elegancko copy

12345

 

baner-dobry