Ćwiczenia na stepperze – plusy i minusy

Listopad 18, 2013

Stepper kosztuje poniżej 200 zł i zajmuje w domu mało miejsca. Czy warto go kupić?

Przez lata miałam w domu rowerek stacjonarny. Ćwiczyłam na nim zawzięcie aż rozpadł się do tego stopnia, że nie było sensu go naprawiać. Żeby nadal wyglądać dobrze w swoich idealnych spodniach zdecydowałam się na zakup steppera. Po pierwsze był tańszy, a po drugie wydawało mi się, że nie da się na nim wieszać ubrań. Owszem, wieszać się nie da. Można położyć.

Mam ten stepper już od trzech lat, więc czas na podsumowanie.

_MG_5843

Plusy:

– poręczny, można schować go do łóżkiem, łatwo go przenieść z pokoju do pokoju

– tani

– w trakcie ćwiczeń można oglądać seriale ;)

– istniej wersja (ta, którą widzicie na zdjęciu) z dodatkowymi uchwytami do ćwiczeń rąk

– nie trzeba wychodzić z domu żeby potrenować (genialna opcja zimą)

Minusy:

– brak regulacji tempa treningu – trzeba długo ćwiczyć żeby się zmęczyć

– po pewnym czasie zaczyna się przez to robić straszliwie nudno

Jeżeli jesteście fanami seriali i sportu, a nie macie w domu miejsca na rowerek stacjonarny to polecam. Trochę żałuję, że się nie zdecydowałam na ponowny zakup roweru. Jest strasznie upierdliwy kiedy trzeba go przenosić, chować, ściągać z niego ubrania itp., ale jednak ma możliwość regulacji tempa jazdy i można robić na nim interwały. Pod tym względem stepper totalnie przegrywa. Monotonia treningu po pewnym czasie jest nie do zniesienia. Mi udało się do fajnie połączyć z serialami, więc nie umarłam z nudów,  ale mam koleżankę, która potrafiła jednocześnie ćwiczyć, oglądać seriale i …jeść chipsy.

Stepper kilkadziesiąt razy uratował mnie przed totalnym brakiem ruchu, więc nie powinnam tak na niego marudzić. Obecnie ćwiczę w domu tylko z Mel B., więc stepper leży i się kurzy, ale nie wykluczam, że kiedyś w środku zimy wkręcę się w jakiś nowy, lekki serial i do niego wrócę.

A Wy ćwiczyłyście kiedyś na takich domowych maszynach?

PS Oczywiście do ćwiczeń nie stawiamy steppera na takich fotogenicznych chodniczkach, bo można się poślizgnąć.