Ćwiczenia w październiku – podsumowanie

Listopad 4, 2013

Jest światełko w tunelu!

Byłam już naprawdę na równi pochyłej.

Ćwiczyć – ćwiczyłam, ale coraz dalej mi było do kondycji, którą udało mi się wypracować latem. Ze względu na przepiękną pogodę jaką mieliśmy w październiku udało mi się kilka razy pobiegać na zewnątrz i nawet bywało mi w krótkim rękawku i długich spodniach za gorąco. Niestety nie zawsze było to bieganie, czasem stepper (plusy i minusy ćwiczenia na tym urządzeniu już za kilka dni na blogu). Nie da się ukryć, że stepper nie pozwala na wypracowanie takiej kondycji jak bieganie w terenie. A więc im więcej steppera, tym mniej siły podczas biegania w terenie oraz mniej ogólnie siły podczas typowego dnia. Niestety zaczęłam to odczuwać coraz bardziej.

21.30 piątek - wchodzę na bieżnię

21.30 piątek – wchodzę na bieżnię

Udało mi się wykonać 8 razy po 40 minut cardio. Ale poza tym – olśnienie. Kilak razy słyszałam już od Was, że ćwiczenia z Mel B są lepsze od ćwiczeń z Chodakowską. Jakoś nie chciało mi się wierzyć. Aż nie trafiłam na ten filmik.

Kiedy trening się skończył…byłam zdziwiona. 20 minut mija niesamowicie szybko. Nie nudziłam się ani przez chwilę, chociaż niektóre ćwiczenia na ręce były dla mnie zbyt obciążające, bo nie ćwiczyłam rąk od kilku miesięcy. Najzabawniejszy był moment, w którym zaczęłam się podczas niektórych ćwiczeń gibać. W efekcie wykonywałam je baaaardzo niezgrabnie. Dobitnie widać tutaj to, że ćwiczenia na maszynach nie mają przełożenia na ogólną sprawność całego ciała. Mel B mnie bardzo zmotywowała i listopad postanowiłam uczynić miesiącem ćwiczeń z jej filmikami. Nie zależy mi na wykonaniu jak największej ilości. Chciałabym umieć 2-3 filmiki wykonywać perfekcyjnie. Macie jakieś swoje ulubione?

A jak tam Wasze ćwiczenia? Dajecie radę?