Czerwcowy Glossybox

Czerwiec 11, 2012

 

Nic nie widzicie na tym zamazanym zdjęciu, nic nie widzicie (:

Specjalnie je zamazałam, bo pierwszy raz jestem rano w domu, kiedy przyjechał Glossybox, a do tej pory zawsze sprawdzałam w Internecie, co w nim jest. Nie sprawdzajcie, to psuje niespodziankę. No dobrze…skoro to czytacie, to właśnie sprawdzacie (:

Tak, jak co miesiąc recenzje z produktów z wcześniejszego pudełka znajdują się w już w poprzedniej notce <klik>. Poprzednie pudełko pasowało mi totalnie. Ale oczywiście wszyscy (?) marudzili, że brakuje im kolorówki. Glossy zachował się ostrożnie (plus!) i w tym miesiącu z kolorówki mamy mały (minus!) tusz i sypki róż mineralny, który bardziej przypomina delikatny bronzer.

Zawartość pudełka:

  1. BM BEAUTY, sypki róż mineralny, pełny produkt 40 zł/ 4 g, my dostałyśmy 1 g – strasznie pomarańczowy jak na róż, może będzie ładnie udawał moją opaleniznę w lipcu, bo jak pewnie wiecie twarzy już nie opalam. Próbka mogłaby być większa, ale z drugiej strony róż regularnej wielości starcza mi na ponad rok, więc daję za to pół minusika (:
  2. CLARENA, luksusowy krem mikrokolagenowy z multipeptydami, pełny produkt 82 zł/ 50 ml, my dostaliśmy 30 ml – moja kosmetyczka pracuje m.in na tych kosmetykach, więc jestem ciekawa, zwłaszcza że zawiera kwas hialuronowy, którego jestem fanką.
  3. TONI&GUY, sól morska w spreyu, pełny produkt 40 zł / 200 ml, my dostałyśmy 75 ml – z tego cieszę się najbardziej, bo znacie moje przygody z poprzednim efektem morskim i nigdy bym się na zakup kolejnego produktu sama nie zdecydowała, a tak to liczę na to, że ten będzie okay.
  4. TSO MORIRI, organiczne z naturalnymi ekstraktami Mydło Kibica,pełny produkt 16zł / 100 g , dostałyśmy pełny produkt – czyli produkt z serii „zróbcie nam coś o Euro, ale tak żeby było bez Euro” (: Coś czuję, że pojedzie ze mną do Budapesztu, bo jest małe i nie jest w płynie
  5. YVES ROSCHER, pogrubiający tusz do rzęs Sexy Pulp Czarny, pełny produkt 49 zł za 9 ml, my dostaliśmy 2,5 ml – i to jest moim zdaniem trochę za mało (ratują się tym, ze dostaliśmy również 30% zniżki na dowolny kosmetyk z YR). Pewnie też go zabiorę do Budapesztu, bo tak jak pisałam, lecę tylko z kabinówką, więc kosmetyki mogą zapakować wyłącznie do tej małej przezroczystej torebki, a tam nic się nie mieści.
  6. Dodatkowy produkt – LOEWE, Aire Sensual, perfumy, pełny produkt 239 zł za 30 ml, my dostałyśmy 2 ml – próbka mała, ale to produkt dodatkowy, więc już dodatkowo nie marudzę (: Właśnie powąchałam – dramat, będę musiała iść to kupić! Przepiękne! Coś pomiędzy śniadaniem na trawie, starymi gazetami, herbatą z jaśminu i świeżymi różami.

A Wy się w końcu skusiłyście na Glossy? Po kilku opakowaniach mogę spokojnie napisać, że ta zabawa spełnia swoją funkcję w 100%, – faktycznie pozwala na testowanie w domowych warunkach, produktów, których same byśmy w sklepie nie kupiły, bo albo je niesłusznie omijamy, albo w ogóle nie wiemy o ich istnieniu.