Podsumowanie treningów – grudzień

Styczeń 15, 2014

Prawdopodobnie jeden z ostatnich postów podsumowujących moją aktywność fizyczną

Równo 11 miesięcy temu napisałam, że od jutra się ruszamy. Wiele z Was postanowiło wtedy zacząć ćwiczyć razem ze mną i do tej pory mam sygnały, że moje zdjęcia z siłowni, które publikuję na Instagramie pozytywnie inspirują Was to wstania z kanapy. Bardzo mnie to cieszy!

Nie da się jednak ukryć, że po roku formuła comiesięcznych sprawozdań z mojej strony się wyczerpała. Nie uprawiam żadnych spektakularnych sportów, nie robię niczego nadzwyczajnego. Po prostu regularnie sobie ćwiczę. I właśnie ta regularność jest dla mnie najważniejsza. W ciągu roku udało mi się wypracować nawyk, którego sama sobie zazdroszczę. Aktywność fizyczną uprawiam dwa razy w tygodniu i chociaż czasami mam lenia (a w grudniu miałam strasznego i totalnie mi się nie chciało) to jednak wstaję i ćwiczę. Tylko ile razy można pisać o tym, że 8 razy w tygodniu biegało się po 30 minut, albo robiło się 20 minutowe interwały. Dlatego postanowiłam zamknąć ten cykl. Za miesiąc pojawi się jeszcze jedna notka – podsumowująca rok treningów, a potem zobaczę. Tematyka sportu na pewno nie zniknie z bloga, bo jakoś sama siebie muszę również motywować ;) Szukam jednak dla niej nowej formuły. Mam już kilka pomysłów, ale ponieważ większość da się zrealizować dopiero jak będzie nieco cieplej, to myślę, że ruszę z nimi jakoś na wiosnę.

silownia

Dla podtrzymania tradycji informuję co działo się w grudniu. Otóż – nie chciało mi się totalnie ćwiczyć. Ilość spotkań z przyjaciółmi przed świętami znacznie wzrosła, więc częściej wieczorami bywałam poza domem niż w nim. Do tego odpadły dni związane z odczulaniem (nie można wtedy ćwiczyć) i lekkim przeziębieniem. W efekcie udało mi się wykonać 7 treningów interwałowych i jeden 5 godzinny maraton zakupowy (liczy się jako długi spacer, prawda?:D)

Styczeń zaczęłam lepiej, bo już w pierwszym tygodniu udało mi się wykonać 4 bardzo intensywne treningi interwałowe. Związane to było z ilością wolnych dni, które pozwalały mi częściej bywać na siłowni. Zobaczymy jak będzie dalej, ale o tym napiszę za miesiąc!

A jak tam u Was? Robicie coś? Jakieś noworoczne postanowienia?

Zdjęcie główne pochodzi stąd.