Czas na drugą sesję z obłędnie pięknej Florencji! Przyznam od razu, że o sesji swoich ubrań we Włoszech marzyłam od samego początku istnienia marki. I to intensywnie marzyłam, w związku z czym totalnie kręci mnie fakt, że udało się to zrealizować. Nie tylko ze względu na moją szaloną miłość do tego kraju, lecz także dlatego, że większość wełnianych tkanin zamawiam właśnie z Italii.
Rok temu wprowadziłam do produkcji damskich gotowych ubrań cool wool, czyli tak zwaną wełnę na lato. Teraz mogę się przyznać, że wtedy trochę się bałam (delikatnie powiedziane!), że nikt nie zrozumie, o co mi chodzi, a ja zostanę z ogromną ilością niesprzedanych sukienek. W ogóle dość dużą nowością na polskim rynku były wtedy ubrania z tkanin wełnianych, a o wełnie na lato tak naprawdę nikt nie słyszał. Na szczęście bardzo szybko się okazało, że klientki doceniają najwyższą jakość oraz naturalne materiały, a wszystkie sukienki okazały się ogromnym hitem. Obecnie w sklepie dostępne są dwa najlepiej sprzedające się kolory z poprzedniego roku: szara sukienka z cool wool oraz niebieska sukienka z cool wool.
Ale! Na tym nie koniec. W tym roku udało mi się znaleźć kolejną niesamowicie przewiewną letnią tkaninę, którą dla odróżnienia (jest inna w dotyku) oznaczam w sklepie jako tropical wool. Uszyta z niej sukienka – dopasowana do zasad dress code’u – w zasadzie od razu zniknęła ze sklepu (zostały dwa ostatnie rozmiary). Bardzo mnie to cieszy! Zwłaszcza że mam dla Was kolejną rzecz uszytą z tropical wool – bluzkę. Mając na uwadze zeszłoroczne rano (40°C w cieniu, nawet w wrześniu), postanowiłam wyprodukować najlżejszą bluzkę na świecie, ale mimo wszystko taką, żeby można było ją włożyć na oficjalne spotkanie w pracy. Dlatego zdecydowałam się na krój pasujący do zasad dress code’u oraz tkaninę tropical wool. Całość uszyta jest bez podszewki i podczas upałów gwarantuje większą przewiewność niż bawełniana koszula.
Idealnie mogłam to sprawdzić podczas drugiego dnia targów Pitti Uomo, kiedy nagle we Florencja zamieniła się w wielką patelnię (dwa dni wcześniej mocno padało). Słońce grzało do tego stopnia, że trzeba było sięgnąć po kremy do opalania z najmocniejszym filtrem. Plaża w środku miasta. Ja kocham taką temperaturę, ale wiadomo, że na targach mody męskiej nie mogłam pojawić się w górze od kostiumu. Sięgnęłam więc po bluzkę z tropical wool oraz spódnicę z tej samej tkaniny, którą uszyłam sobie, korzystając z usługi szycia na miarę. Razem z espadrylami oraz ogromnymi okularami był to idealny zestaw, w którym spędziłam większość dnia na środku słynnego placyku targowego (czyli tam, gdzie w zasadzie było zero cienia). Włoska tkanina sprawdziła się idealnie, a niejeden Włoch zachwycał się moim pomysłem na jej wykorzystanie. Poza tym moja i Szarmanta stylizacja z tego dnia pojawiła się wśród najlepszych stylizacji Pitti Uomo w australijskim magazynie „D’Marge”. Cudownie!
A teraz zapraszam Was na sesję zdjęciową! Zobaczcie, jak stylizacja prezentowała się w całości.
Bluzka – Monika Kamińska
Spódnica – Monika Kamińska (szycie na miarę)
Torebka – Madewell (podobna tutaj)
Buty – Soludos (podobne tutaj)
Zdjęcia – Maciej Cioch