Paląca kosmetyczka

Wrzesień 27, 2011

Palcie sobie gdzie chcecie i kiedy chcecie, tylko nie pracujcie w salonach kosmetycznych.

Ostatnio udałam się na regulację brwi do mojego ulubionego salonu Hest.

Mojej ulubionej kosmetyczki Pani Izy niestety nie było i przyjęła mnie jakaś mocno opalona,  kruczoczarna brunetka, z gabinetu na parterze. Szczęśliwie dla niej nie pamiętam jej imienia.

Kosmetyczką może i jest niezłą, z brwi jestem zadowolona, ale pierwszy raz podczas regulacji miałam odruch wymiotny.

Otóż owa pani byłą minutkę wcześniej na papierosku przed salonem.

A teraz wyobraźcie sobie, że przez 10 minut nachyla się nad Waszą twarzą.

KOSZMAR.

Palicie? To pracujcie z komputerami.