Nawilżający demakijaż – Lush Ultrabland

Kwiecień 25, 2013

Recenzja jednego z fajniejszych produktów do demakijażu jakiego miałam okazję używać.

W zasadzie powinnam tylko napisać:

Kupicie to. Zwłaszcza jeśli macie suchą skórę.

Czym jest Ultrabland?

Ultrabland Cleaniser to kolejny czyścik Lusha (o innych możesz przeczytać tutaj). Ten przeznaczony jest do demakijażu. Zawiera w sobie m.in olej migdałowy, wodę różaną, wosk pszczeli i miód. Przeznaczony jest do każdego rodzaju skóry, ale szczególnie znany jako przyjazdy cerom suchym. Jest dość oleisty, ale w taki miękki, przyjemny sposób. Na początku bardzo mnie przeraziło, że będzie za tłusty i nie do końca wiedziałam jak niby mam nim zmyć makijaż, zwłaszcza, że wysmarowałam sobie oczy i próbowałam doczyścić się samą wodą. Heh, no nie bardzo.

marzec 090

Jak go używać?

Ultrabland trzeba nałożyć na twarz jak zwyczajny krem i delikatnie wmasować. Ja dodatkowo troszkę uciskałam skórę (bo się naczytałam w internecie, że to pomaga jej w oczyszczaniu – ile w tym prawy jeszcze nie wiem). Problem ze zmyciem produktu z twarzy pokonałam przykładając do niej  około trzech razy mokrą ściereczkę muślinową. Jednak jeśli takie nie macie bez problemu poradzicie sobie używając cienkiego ręcznika albo kilku wacików.

Jakie są efekty?

Rewelacyjne ;) Skóra po umyciu wcale nie jest jak mogłoby się wydawać tłusta, ale miękka i nawilżona. Lush Ultrabland  bez problemu radził sobie z moim makijażem oczu (trzeba zaznaczyć, że to głownie był tylko tusz do rzęs, ewentualnie delikatny cień). Ultrabland bardzo fajnie uspokaja skórę, jest jednym z najdelikatniejszych, a zarazem najbardziej skutecznych produktów do demakijażu jakich miałam okazję używać. Nie ściąga skóry, ale również jej nie zapycha. Opakowanie chociaż jest malutkie starcza na około 6-8 tygodni. Cena – niecałe 7 funtów. Generalnie cud  miód i to w dosłownym znaczeniu :)

Poza płynami micelarnymi na tę chwilę jest to mój numer jeden! A Wy się pochwalcie czym zmywacie teraz makijaż?