Cześć,
mam dla Was taki mini wiosenny cykl. Ta oraz kolejne dwie notki będą dotyczyć wiosennej pielęgnacji, a konkretniej oczyszczania twarzy.
Zacznę od firmy Skin Food oraz ich produktu Black Sugar Cleansing Oil, czyli oleju do oczyszczania twarzy z brazylijskim czarnym cukrem. Kupiłam go prawie pół roku temu na ebay trochę dla…żartu. Uznałam, że skoro i tak już robię zamówienie (cudowne makaroniki do ust) to jeden produkt więcej mi nie zaszkodzi (kobieca logika). Poza tym potrzebowałam czegoś dobrego do demakijażu kremów BB i podobało mi się opakowanie. Olej kosztuje około 40 zł i nadaje się do zmywania wodoodpornego makijażu (ktoś jeszcze używa wodoodpornych kosmetyków?).
Jak się sprawdził?
W sumie to całkiem nieźle. Nie mam mu prawie nic do zarzucenia, ale też jakoś nie mogę o nim napisać: wow, super, ekstra, turbo, tylko ten olej i nic innego, oh yeah. Generalnie w skali 0-6 dostałby mocne 5 i o ile na początku nie byłam przekonana czy kupiłabym go drugi raz, to pod koniec opakowania jestem prawie pewna, że tak.
Na tle innych produktów olej wyróżnia się przede wszystkim przepięknym, cukrowym, słodkim zapachem. Taka trochę różana wata cukrowa, ale nie mdli. Ze względu na opakowanie z pompką bardzo wygodnie się go używa. Prawdopodobnie z tego samego powodu jest również piekielnie wydajny – używam go od dwóch miesięcy i wygląda na to, że starczy na trzeci. Poza tym wystarczą dwie krople żeby zmyć nim cały makijaż. Czasem nie do końca radził sobie z tuszem do rzęs. Zmywał go szybko i skutecznie, ale część zostawała pod okiem i trzeba było tam dodatkowo domyć. To chyba jego jedyny minus.
Skóra po użyciu oleju jest nie tylko szybko i skutecznie oczyszczona, ale również mięciutka i nawilżona. Nie podrażnia.
Warto też zwrócić uwagę na bardzo fajny klips, który zabezpiecza produkt przed wylaniem się z opakowania w trakcie podróży itp.
Niektórym może przeszkadzać fakt, że jest dość oleisty (jak to olej – bystra ja), ale można się do tego dość szybko przyzwyczaić.
Generalnie jeżeli nie wiecie czym zmywać krem BB, a szukacie jakiegoś gotowca, to zdecydowanie polecam.
W komentarzach pod wpisem czekam na Wasze typy najlepszych produktów do zmywania kremów BB, pochwalcie się czy macie jakiś faworytów!
Jeżeli lubicie takie cykle to zapraszam również do zapoznania się z notkami na temat moich ulubionych kosmetyków.
Pingback: Wiosenna pielęgnacja twarzy (2/3) – woda różana()