Ten przepis jest tak prosty i szybki, że w zasadzie więcej czasu zajęło mi zrobienie zdjęć niż przygotowanie go.
Koktajle ze szpinakiem są w tym roku moim ulubionym „posiłkiem” zaraz po bieganiu. Nie trzeba stać nad kuchnią, a nie zdechnie się z głodu zanim człowiek zdąży się umyć i przygotować normalne jedzenie.
Od razu uprzedzam – szpinaku nie czuć w tym w ogóle, więc moim zdaniem będzie smakował nawet przeciwnikom zielonych listków (są tacy?).
Koktajl ze szpinakiem – czego potrzebujecie?
Na 2 średniej wielkości porcje (trochę większe niż na zdjęciu):
1/2 torby szpinaku
1 kiwi + ewentualnie drugie do dekoracji
10-12 dużych truskawek
Szklanka mleka migdałowego (można zamienić na zwykłe lub jogurt)
+ ewentualnie spirulina (na zdjęciach jej nie ma, bo ja ją zwykle piję wcześniej z samą wodą)
Owoce myjemy i kroimy na mniejsze kawałki. Wszystkie składniki wrzucamy do miksera lub blendujemy blenderem.
Gotowe <3
Składniki tego koktajlu są turbo-mega-super-hiper witaminową mieszanką. W dużym skrócie przedstawia się to następująco:
- dzięki szpinakowi dostarczamy sobie do organizmy m.in magnezu, potasu, witamin z grupy B, witaminy C, żelaza, witaminy K oraz witaminy E. Szpinak opóźnia procesy starzenia zachodzące w naszym organizmie, przyśpiesza metabolizm oraz wykazuje działanie antynowotworowe oraz uspokaja nasze nerwy.
- kiwi również jest ogromną bombą witaminową. Wpływa bardzo korzystnie na układ odpornościowy, układ oddechowy, jelita oraz koncentrację.
- truskawki natomiast poza tym, że są obłędnie pyszne to zawierają bardzo dużo witaminy C. Poza tym posiadają właściwości odtruwające i oczyszczające.
Uwaga! Koktajl uzależnia.
Idę robić sobie kolejny, a Was zachęcam do zostawienia w komentarzach pod notką swoich ulubionych przepisów na owocowe i warzywne koktajle.
Pingback: Yerba mate, czyli jakim cudem opanowałam swój dziki apetyt()
Pingback: Jak nie robić marketingu szeptanego na blogach? MAGNE B6()