Jadę do Paryża!

Lipiec 27, 2012

W zasadzie od kiedy roku temu wysiadłam z samolotu z Rzymu, widziałam, że moim następnym celem będzie Paryż.

Nie o to chodzi, że mi w Rzymie czegoś brakowało (chyba, że czasu na zwiedzanie), bardziej o to, że upraszczając – po pizzy moją kolejną destynacją musiała zostać bagietka.

Aż się sama boję, co będzie jak wrócę, bo od wycieczki do Włoch minęło 12 miesięcy a ja nadal potrafię o tym mówić non stop.

Uwielbiam zwiedzać, po prostu uwielbiam, pojęcia nie macie jak uwielbiam! Obojętnie czy zwiedzam Gdańsk, Kraków, Oslo czy Rzym. Bardzo długo bałam się latać. Okay, nadal panicznie się boję i nie wyobrażam sobie, jak mam spełnić swoje największe marzenie i polecieć kiedyś do Stanów. Tak samo jak kocham zwiedzać, tak samo nienawidzę latać.

Poza tym kocham poznawać nowych ludzi. W Rzymie poznałam bardzo dużo rodzeństw. Pierwszego dnia dwóch Irlandczyków, chwilę po nich dwie Amerykanki. Potem dwie Szwedki i dwóch Amerykanów. Mam nadzieję, że równie barwne postacie spotkam w Paryżu (jedna ze Szwedek była kierowca ciężarówki, a urodę miała w stylu Catherine Pierce – mistrzostwo świata).

Pewnie wiele z Was już w Paryżu było (a z Budapesztem podpowiadaliście świetnie) pytanie – co zobaczyć poza tym, co wiadomo, że zobaczę. Będę w Paryżu tydzień dni więc spokojnie mogę sobie pozwolić na pozwiedzanie również mniej standardowych zabytków, knajpek i sklepów vintage (hehe). Czekam na sugestie :)

Lecę się pakować, a Was zostawiam z moją ulubioną wersją Cyganerii w wykonaniu Justyny Szafran.

ps. Nie przyciemniłam włosów – to stare zdjęcia :)

A gdyby komuś spodobał się wokal, to polecam swoje dwie ulubione piosenki tej samej wykonawczyni: Nie dorosłam do swych lat oraz Taxi.

bluzka – Magic Box | spódnica http://szyjesobie.blogspot.com/ | okulary – Mango |