Chyba każdy z nas ma czasem tak moment, w którym pomaga mu tylko butelka wina i ta jedna jedyna piosenka.
Być może usłyszeliście ją lata temu, albo całkiem niedawno. Może kojarzy Wam się z kimś ważnym albo z jakąś chwilą do której lubicie powracać w myślach. Pewnie jest też tak, że zwyczajnie nie ma jej w historii Waszego życia, ale akurat tego dnia, w tym momencie wywołuje u Was silne emocje. Słyszycie czasami przypadkowe wersy tekstów, które powodują lawinę wspomnień? Ja bardzo często. Za to kocham słowa w muzyce.
Dziś mam dla Was pewien mam nadzieję ciekawy pomysł. Dawno temu, w czasach kiedy blogi pisało się jeszcze na platformie blog.pl, krążyłam sobie po sieci, aż nagle natrafiłam na wpis o najsmutniejszym wierszu. Autor napisał o notkę o utworze, który jego zdaniem zasługiwał na ten tytuł, a ludzie w komentarzach podawali swoje typy. Teraz nie pamiętam dokładnie jaki tekst był przedmiotem wpisu, ale za to potrafię perfekcyjnie odtworzyć w pamięci moment, w którym znalazłam w komentarzach tekst utworu Jednym szeptem Mirosława Czyżykiewicza. Kilka miesięcy później odkryłam piosenkę i to był jeden z moich początków fascynacji poezją śpiewaną. Ale dzisiaj nie o tym będę pisać. Jeżeli kogoś interesuje ten temat to zapraszam na przykład tutaj i tutaj.
Tymczasem chciałam zaproponować Wam szybką zabawę – wrzućcie w komentarzach swoją aktualną najsmutniejszą piosenkę świata. Żeby nie było, że zaczynam od Osieckiej, to przyszło mi do głowy coś innego. Chociaż smutna piosenka zaczyna mi brzmieć infantylnie w tym kontekście, no ale niech już zostanie.
Myślę, że powstanie z tego fajna playlista. I mam nadzieję, że jeśli za kilka tygodni/miesięcy/lat ktoś będzie krążył po sieci w poszukiwaniu ratunku na swoje smutki i towarzysza do wina, to mu się to przyda. Poza tym możecie tu wrócić za kilka dni i sprawdzić co nam wyszło.
|zdjęcie stąd|
Pingback: uhnuybytcrdxexcyhbiknub()
Pingback: momnuibyvonuvtfcf()
Pingback: miknhgvfrfgjihjhdytt()