Jednym z moich największych życiowych marzeń było pisanie. Nie da się ukryć, że udało mi się je zrealizować i jestem z tego powodu ogromnie szczęśliwa. Tego samego dnia, którego wpadłam na pomysł, że będę utrzymywać się ze stukania w klawiaturę, wiedziałam, że gdzieś będę musiała się tego nauczyć. Dlatego też od mniej więcej 15 roku życia regularnie uczestniczyłam we wszystkich możliwych warsztatach literackich, dziennikarskich itp.
Pamiętam, że byłam w liceum, kiedy trafiłam na warsztaty z przeprowadzania wywiadów. Poza tym, że wyniosłam z nich informacje mówiące o tym, jak się do takiego zadania przygotować, to utkwiła mi w głowie jedna rzecz, która cały czas mi pomaga. Otóż dziennikarka prowadząca zajęcia powiedziała, że kiedy udaje się na jakiś ważny i trudny wywiad, to… wkłada wojskowe spodnie i masywne buty, ponieważ dodają jej one siły i pewności siebie.
Oczywiście daleka jestem (a raczej bardzo daleka!) od budowania pewności siebie tylko za pomocą ubioru, bo to nie o to chodzi. Pewność siebie to coś, co kształtuje się latami i wypływa z naszego wnętrza. Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ją trochę podrasować ubiorem.
Tylko że… wiadomo, każdemu dodaje siły coś innego. W moim przypadku raczej nie są to bojówki i masywne buty. Ja wybieram czarne ołówkowe kroje sukienek i spódnic oraz czółenka na stabilnym słupku. Te drugie sprawiają, że moja noga wygląda nie tylko ładnie, lecz także stabilnie. Te pierwsze gwarantują mi, że cokolwiek się stanie, nie będę musiała przejmować się wyglądam; będę mogła skupić się na zadaniu do wykonania.
Właśnie o tym myślałam, projektując minimalistyczną czarną spódnicę. Zdecydowałam się na klasyczny krój, który przełamałam asymetrycznym cięciem. Dzięki temu ponadczasowy model zyskał charyzmę i świeżość. Całość została wyprodukowana zgodnie z zasadami klasycznego rzemiosła krawieckiego. Poza precyzyjnym szyciem model charakteryzuje też dbałość o zaszewki, które modelują sylwetkę. Spódnica jest uszyta z całorocznej wełny, która dostosowuje się do temperatury panującej na zewnątrz – latem chłodzi, a zimą grzeje. Spódnicę można nosić bez rajstop, z cielistymi rajstopami, z czarnymi rajstopami, z rajstopami ze szwem z tyłu… Wszystko zależy od Waszych preferencji.
Ja postanowiłam wrócić do korzeni i zaprezentować Wam stylizację pod tytułem „Black is the New Black”. Zobaczcie!
Spódnica: Monika Kamińska
Bluzka: prototyp
Buty: Gino Rossi
Zdjęcia: Magdalena Hanik
Wizaż: Sylwia Sarosiek